To on zawsze pozostanie Wolverinem. Pomimo ze usilnie się staram, nie mogę go zobaczyć pod innym katem. W kazdej jego roli widze X-mena, choćby nie wiem jak wyglądał.
Nie to żebym je ogladała nałogowo, poprostu widziałam je jakieś dwa razy w telewizji i nie mogę sobie jego postaci wyrzucić z pamieci. Nędznicy i np. Prestiż nic nie dali...