Zapewne większość osób ocenia go za Dr House'a. I przyznaję, że to nie w porządku. Ja jednak dałem mu 9, ponieważ widziałem go także w innych rolach. Jeśli porównasz jego grę aktorską z Dr. House'a do świetnych komedii, jak Czarna Żmija, filmów dla dzieci jak Steward Malutki, czy 101 Dalmatyńczyków, czy też jego licznych skeczy, zobaczyłbyś ogromną różnicę. Dla mnie jest bardzo utalentowanym aktorem, który nigdy nie gra dwa razy tego samego i w każdej roli jest świetny.

Ranking popularnosci. Kazdy tu nie co innaczej sie kieruje ocenami. Jedni bardziej obiektywnie inni bardziej subiektywnie. Przyznam, ze go ocenilam subiektywnie, moze to nie wporzadku no ale trudno. No ale a ja nie jestem krytykiem filmowym. Bardzo dobry aktor zostanie doceniony przez krytykow, bedzie mial sporo nagrod na koncie. Bedzie swiecie filmowym uznanym aktorem. A tu ranking jest spolecznosciowym, wiekszosc ocenia subiektywnie, pod plywem emocji, na co krytyk pozwolic sobie nie moze, a raczej nie powinnien. No wiec nie ma co sie przejmowac tym rankingiem. Tez uwazam ze nie ktorzy aktorzy/ atorki powinni byc wyzej ale nie są. Np. Audrey Hebpburn nie co wyzej. Wedlug mnie 11 pozycja jest za niska. Dla mnie jest to jedna z najlepszych aktorek starszego pokolenia.

Tutaj trzeba przyznać, że większość osób, która wciska 10 Lauriemu, to osoby, które obejrzały z nim tylko House'a, na dodatek tylko kilka odcinków i prawdopodobnie nie zwracając uwagę na jakie zdolności aktorskie. Sama się przyznam - gdyby nie House, to nie obejrzałabym wielu innych filmów z Hugh i nie zainteresowałabym nim się. Mimo wszystko jednak Hugh zdecydowanie zasługuje na miejsce w rankingu 100.

Brawo to jest proste ten aktor niczym się nie wyróżnia jedynie marnym Housem przykra prawda marny aktor.

Facepalm...

Bruce'a Willis'a ??? Nie rozśmieszaj mnie. Latanie z gnatem i zmienianie dziewczyn jak rękawiczki - o tak doskonała gra aktorska. Hugh Laurie JEST dobrym aktorem a jego serial został okrzykniętym przez zastępy ludzi najlepszym lub 1 z najlepszych, nawet przez krytyków. Potrafi też zająć się kinem dla młodszych oraz zagrać w dobrym filmie (Królowie Ulicy).Po za tym, 2 złote globy nie leżą na ulicy...

Latanie z gnatem jak to nazwałeś to na potrzeby kina akcji, no i co z tego że zmienia dziewczyny, nic złego tym nie robi, muzycznie i aktorsko Bruce i Jeff są dużo lepsi i jestem pewien że niemal każdy znawca kinematografii by się zemną zgodził, a on nawet porządnie za muzę blusową nie potrafi się zabrać.

Jego serial dostał PIĘĆ Emmy za najlepszy soundtrack, a latanie z gnatem to wszytko co willis robi. Jedyny film w którym dobrze zagrał to Szósty Zmysł.

To słabo znasz filmografie Willisa, grał on nie tylko w filmach akcji, polecam filmy Pulp Fiction,Wojna Harta i Dzieciak wtedy zobaczysz że jest znakomity w innych filmach, zresztą co tu porównywać filmy do serialów. Taka jest prawda że Laurie jest najbardziej znany jako House i dlatego nie sprawiedliwie ma tak wysoką ocenę. Gdyby to Jeff Bridges zagrał to nie wiem czy byłby tak rozchwytywany jak Laurie.

Ale gra na tyle dobrze, że JEST rozpoznawalny. Gra doskonale chamskiego, śmiesznego "dzieciaka" i geniusza medycyny. I nie mów proszę, że jest to nie fair ich porównywać bo taki Żak też gra w serialu i nie ma DWÓCH Złotych Globów (jest po prostu denny), nie ma swojego doskonałego serialu i nie grał w dobrych filmach. A nawet z tego co mówisz to powiem ci jedno : chodzi o to gdzie (już pomijam filmy), ale też jak grasz. Tak jak mówiłem Zlote Globy i Emmy to oprócz BAFTA najbardziej prestiżowe nagrody. Wiem o czym mówię - nie chciałem tego mówić, ale sam jestem z zawodu krytykiem i jeszcze kilka lat temu sam byłem negatywnie nastawiony względem tego aktora .Zaczął on jednak swój nagradzany serial, który przez wiele innych krytyków (a sporadycznie moich znajomych) został nazwany doskonałym FILMEM, w którym można znaleźć humor, akcję, zasady moralności oraz honor. Proponuję oglądnąć kilka dobrych odcinków i filmów. Tak pomysłowego, i zdolnego REŻYSERA oraz aktora jest dzisiaj ciężko znaleźć. Rozumiałbym gdybyśmy porównywali go z np. Meryl Streep, albo Antony'm Hopkins'em. Na prawdę, daj mu szansę i spróbuj coś z nim oglądnąć.
Aleksander L.

Nie odmawiam mu talentu aktorskiego bo z pewnością go ma, a to że w serialu gra jak to nazwałeś doskonale chamskiego, śmiesznego "dzieciaka" i geniusza medycyny to tylko potwierdza jego zdolności. Po prostu chodziło mi o to że nie fajne jest to że jest znany i oceniany głównie jako House - bo dokładnie to jest nie sprawiedliwe, a przecież zagrał w wielu filmach. John C. McGinley jest najbardziej znany jako Dr. Perry Cox ze Scrubsów i też nie jest kiepskim aktorem a jak daleko jest na tej liście. Żeby było jasne ja nic do niego nie mam, wyrażałem tylko swoje zdania (myślę że kulturalne) na temat jego aktorstwa,popularności i miejsca w rankingu.

O matko. Jasne że Willis to zajebisty aktor a Bridges jest dobry, ale jak przeczytałem że są od niego lepsi w muzyce to padłem. W którym niby miejscu ? Głosu nie mają lepszego na pewno, poza tym Laurie gra na kilku instrumentach między innymi gitarze i pianinie. A Let Them Talk ? To na prawdę bardzo dobra bluesowa płyta, stworzona też i po to by młodsi ludzie posłuchali takiej muzyki i zobaczyli, że blues to nie nuda. Mało który a może i żaden aktor nie może się pochwalić tak dobrą i profesjonalną płytą jak Laurie, a już na pewno nie w dzisiejszych czasach.

A co do aktorstwa. W House pokazał wszystko. Jeżeli ktoś mi mówi, że to kiepska rola to ja na prawdę nie wiem co Laurie musiałby zagrać żeby było dobrze, bo tego się już po prostu lepiej zagrać nie da. On wypracował sobie swój własny styl, i w wielu jego rolach widać elementy tego stylu, ale to nic złego. Wolę aktora z wypracowanym stylem niż kogoś kto w każdym filmie jest zupełnie bezbarwny.
I wierz mi gdyby Jeff Bridges zagrał to tak dobrze jak Laurie, to byłby tak samo rozchwytywany.

Bruce i Jeff też nie mają słabych głosów,ale czy gorsze od Hugha? o tym moglibyśmy jeszcze pokonwersować.
A jeśli chodzi o samą muzykę blusową to obaj w przeciwieństwie do takiego Stevena Seagala dobrze stawiali na skalę blusową a co za tym idzie na pentatonikę, a na płycie Lauriego czegoś takiego nie ma.

Nie rozumiem. Hugh wybrał na płytę same bluesowe klasyki więc do wyboru utworów przyczepić się nie można. Nagrał je w nowych, bardziej współczesnych aranżacjach co jest dla mnie jak najbardziej plusem. Muzycznie nie można mu niczego odmówić bo i gra na kilku instrumentach i głos ma do bluesa świetny. Posłuchałem Willisa i Bridges'a i zdecydowanie bardziej podoba mi się Laurie.

A co do rankingu to wiadomo, że to ranking popularności a nie jakiś wskażnik dobrego aktorstwa więc się nie ma co nim sugerować.

Widocznie kwestia gustu, być może muzyka Lauriego jest dla Ciebie łatwiejsza do zrozumienia.

Tak bo Willis i Bridges grają strasznie trudną muzykę. Wiesz słucham i takich Floydów i Zeppelinów i Radiohead i całą masę innych zespołów i to co gra ta trójka panów łącznie z Laurie'm to jest prościutka muzyka w porównaniu do tych zespołów. To nawet nie ma porównania, bo oni są przede wszystkim aktorami którzy na boku trochę sobie grają i śpiewają, choć dla Hugh jest to akurat ogromna pasja, może nawet jest to dla niego ważniejsze niż aktorstwo.
I to zabrzmiało trochę tak jakbym był jakimś idiotą który nie potrafi zrozumieć prostych utworów granych przez Willisa, tak jakby blues był jakimś gatunkiem muzyki dostępnym tylko dla nielicznych.

Nie mówimy tylko o jego muzyce ale też o soundtracku jego serialu.

Kiedy jeszcze nie był znany z bycia Housem,bardzo podobała mi się jego rola w Rozważnej i Romantycznej. Zapadła mi ta rola w pamięci i zawsze miło ją wspominam.

W HMD Laurie cały czas naśladuje amerykański akcent - tak dobrze że przy angażu myśleli że jest Amerykaninem a nie Brytyjczykiem. Czy Willis lub Bridges mogą się pochwalić czymś podobnym w swojej filmografii? Raczej wątpię ;)

Zgadzam się. Gra przeciętnie.