Iron Maiden

7,6
9 ocen występów osoby
powrót do forum osoby Iron Maiden
sentia

Rewelacja! Niby już trochę dziadki, a pokazali taką klasę, że masakra. Niesamowite prawie dwie godziny z życia, jeszcze nimi żyję i pewnie jeszcze długo będę rozpamiętywać. :) (A jak tylko w przyszłym roku, za dwa czy kiedykolwiek ogłoszą kolejny ich koncert, jestem pierwsza w kolejce po bilet;))
Dla mnie są prawdziwymi mistrzami.

Nawiasem, support też okazał się bardzo miłym zaskoczeniem.

Andaira

Tak VooDoo6 tez było niezłe :) a miałas miejsce na płycie?

sentia

Ja byłam na GC;) Trochę większy wydatek, ale warto było:)

Andaira

No to nieźle:D

sentia

A Ty na płycie? Dobry miałaś widok?:)

Andaira

Wycwaniłam się i byłam koło bocznych barierek więc jak się zrobiło tłoczniej to po prostu stałam na tej barierce albo siedziałam i widok miałam dobry :)

sentia

Cóż, moje wrażenia były "nieco" ekstremalne. :D Zastanawiam się, czy tylko ja miałam takiego pecha. Wykosztowałam się na bilet GC EE i byłam jakiś metr od sceny. Pogo przy Moonchild przeszło moje oczekiwania - w negatywnym sensie. To było naprawdę chore. Już na początku zemdlało pięć osób - wynoszono je przez barierki (może jednak miały większego pecha, niż ja - praktycznie nic z koncertu nie zapamiętają). Czułam, jak ludzka masa mnie miażdży, krzyczałam z bólu. Na szczęście, pod koniec Can I Play with Madness kumple zdołali w końcu ściągnąć mnie do tyłu, gdzie panował względny spokój. Nie mogłam oddychać, dusiłam się, z czasem ból w klatce stał się nie do zniesienia (po powrocie do domku postanowiłam dla pewności pojechać do szpitala na RTG. Obawy były słuszne - trzy żebra złamane, w czwartym pęknięcie. Prochy przeciwbólowe, opaska uciskowa i ok. 5 tygodni rekonwalescencji). Byłam już na paru koncertach i czegoś podobnego w życiu nie doświadczyłam. Pogo pogiem, ale połamane kości są dla mnie granicą. Nigdy więcej GC EE. A jeśli jednak się zdecyduję, idę do tyłu kiedy tylko support kończy grę i wracam na przód dopiero w połowie głównego koncertu. Inaczej w końcu mnie zgniotą. Przy mojej posturze i wadze po prostu nie nadaję się do pogo wśród o wiele cięższych i wyższych kuców. Głupio, że musiałam przekonać się o tym w taki sposób.

Ekipa dźwiękowa dała doopy. I to bardzo. Robienie koncertów w hali to zły pomysł - każdy o tym wie. Nagłośnienie w Łodzi zawsze jest tragiczne. A autorów takich tekstów nie opuszcza dobry humor: "Polskich fanów zespołu ucieszyła wiadomość, iż na lipiec 2013 roku formacja zabookowała dwa koncerty w największych arenach widowiskowych w Polsce". To są największe areny w Polsce? Na max 13 tys. ludu? To są żarty, a nie areny widowiskowe. Proponuję oddać muzykom, co muzyczne, a siatkarzom, co siatkarskie (patrz: polskie hale).
Nie rozumiem, czemu Waters dostaje Narodowy, a Ironi - uważani przecież za jeden z najlepszych zespołów koncertowych świata - mają występy w nędznych, małych halach, co do których panuje powszechna opinia, że do koncertów zwyczajnie się nie nadają. Co prawda, w 2011 na Bemowie nagłośnienie również było choyowe, ale nie aż tak. Nawet koncert w 2008, który odbył się na malutkim stadionie w Wawie, miał imho lepsze nagłośnienie - pod tym względem przebijał wszystkie ostatnie koncerty IM w Polsce razem wzięte.

Nie wiem, co takiego stoi na przeszkodzie w umiejscawianiu koncertów na dużych stadionach. Gdańsk ma tę wielką "pieluchę" ze złota, wybudowaną specjalnie na Euro 2012. Po co wydawać kasę podatników na takiego bubla, skoro potem nie potrafi się organizować na nim imprez, które pozwalałyby na zwrócenie kosztów? Czemu ten kraj ssie na każdym polu? xD

Wybacz, że większość mojego posta to czysty rant, ale nie mogę pomijać kwestii tak beznadziejnej organizacji i kontroli. Jeżeli ktoś chce się w pełni nacieszyć Ironami, polecam wyjazdy na Słowację i do Czech - wydatek niewiele wyższy, a nagłośnienie zawsze jest lepsze, nikt Ci nigdzie nie grzebie, nie pogania Cię, nie czepia się ćwieków, nie mówi, co i gdzie wolno Ci pić itp. Totalny luz.... Ironi są w genialnej formie - nikomu, kto ma sprawny słuch i wzrok, nie trzeba tego udowadniać. Emanują też niepowtarzalną, nieporównywalną z niczym innym energią. Ale jeżeli chodzi o całokształt show, to - mając świeżo w pamięci ostatni koncert na Słowacji, który odbył się na parę dni przez łódzkim - nie potrafię wystawić wysokiej oceny. Dźwiękowcy dawali doopy na potęgę (jakby to był ich prawdziwy zawód), obsługa była wkuhwiająca, klima nawalała. Hala po prostu nie nadaje się do koncertów.

Surine

O kurde... złamane żebra...masakra. ale ja nie odczuwałam tak duchoty.... nie wiem. Może właśnie na Goldenie tak jest bo wszędzie ścisk itd ale płycie i trybunach było nawet ok.

sentia

To był najlepszy koncert w moim życiu!!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones