James Cagney to moim zdaniem najlepszy filmowy gangster. Jest pierwowzorem wszystkich innych filmowych kryminalistow ktorzy nawet nie dorastaja mu do piet. Pierwszy film jaki z nim widzialem to: "White Heat" i do tej pory Cody Jarrett jest moja ulubiona postacia. Sceny spotegowane sa tym brakiem koloru oddajacym klimatem tamtych lat. Scena 'zajadania kurczaka' to juz klasyka, ale najlepsza jest bez watpienia ucieczka z wiezienia ! Pamietam do tej pory moje zaskoczenie gdy nagle Cody kopie faceta stojacego przed nim w plecy !zeby sie pospieszyl :) CUD PEREŁKA :) tego sie nie spodziewalem !
Szkoda wielka ,ze jest to aktor juz dawno zapomniany i trudno jest o nim cos wiecej znalezc (na polskich stronach). Bo kto w dzisiejszych czasach oprocz Humphrey'a Bogart'a zna jakiegos innego aktora ze swiata czarno-bialych kryminalow...
... ,a przeciez nie od 'koloru' zalezy klasa filmu.