zgadzam się z Tobą i przypomina mi jego zachowania jak w serialu "Pogoda na miłość" Juliana mąż Brooke. Naprawdę jest przystojny i mam ochotę go poderwać. :D
To, że jest ładniejszy nie oznacza wcale, że jest lepszy niż swój oryginalny, brytyjski odpowiednik. Jest mało naturalny, a przez to nawet jego urocza gęba nie wzbudza u mnie podniecenia, jak w przypadku Tony'ego z UK.
Uwielbiam Tony'ego zarówno z wersji UK, jak i US. Według mnie obaj są bardzo przystojni, jednak bardziej mnie "ciągnie" do James'a :)
Jak dla mnie brytyjski Tony wygrywa. Jest taki naturalny w tej swojej próżności i chamstwie, w pierwszym sezonie:)