Tak z ciekawości postanowiłem poczytać komentarze i to mówią że to faceci są gorsi, ale nie który
poziom napalonych nastolatek ( nie mówię o wszystkich ) mnie przeraża. Jezuś to tylko film a wy
swojego ukochanego Christiana możecie obie wyobrazić w głowcę idealnego Greya.
Jamie jest utalentowany i współczuję jemu że musi grać w takim filmie bo żaden szanujący się
mężczyzna by w takim nie zagra co nie świadczy że nie lubie Jamie, wręcz przeciwnie jest moim
ulubionym aktorem i niestety cierpie :c
Jedyną pocieszającą wiadomością jest to że nie zagra w II częsci i będziecie mieć swojego Matta
jako Christiana.