Jeden kończy szkoły aktorskie, uczy się, wysila, a drugi to sobie wchodzi w buciorach na scenę i zgarnia bardzo dobre role.
Oprócz tego, że je zgarnia, to dobrze je odgrywa, więc niech lepiej nie zostawia aktorstwa w spokoju :)
Ja go widziałem ino w dwóch filmach, w trzecim nawet nie zauważyłem więc wiesz...Z tego co widziałem aktorem złym nie jest...
Widziałem go w czterech filmach, jako aktor sprawdza się w miarę dobrze, ale jego muzyki nie słuchałem i raczej nie mam zamiaru.
Filmy oglądałem, utwory słuchałem.
W filmach nie błyszczy, muzyka to pop z cytatami Coelho.
Eh, stary daj na luz, to że kompromitujesz się na tym forum nie oznacza ze cokolwiek napiszesz jest ignorancją wobec innych, po prostu było cholernie śmieszne !
Jedyna prawda jest taka, że jest beznadziejny zarówno aktorsko jak i mierny z niego piosenkarz, ale jak lubi to niech się tym zajmuje.
Jak twój gust tak ci mówi, to ok, ale ja znam go kawał czasu, i nie powiedział bym czegoś takiego.
Tego Pana trzeba poznać :)
zamierzałam napisać 2 zdania, ale po przeczytaniu komentarzy to tak:
po 1. rozbawiliście mnie!
Co do Jareda to dobra, wiele mu można ostatnio zarzucić, ale aktorem nie jest złym. "Dangeris" wiesz, każdy może napisać że się zna na filmie itp. Ale porównując go z innymi "aktorzynami" sławnymi teraz to sobie na prawde radzi. (Widziałam prawie wszystkie z nim filmy).
Co do zespołu to nie rozumiem jaki to ma związek. A to o popie i cytatach to sorry, ale buhahaha. Wiele opinii słyszałam, ale to coś nowego. Nie oceniajcie zespołu przez pryzmat Jareda i ostatniej płyty. Polecam do przesłuchania wcześniejsze, szczególnie pierwszą...
Provehito in altum