Uwielbiam go. Uwielbiam za całokształt od fizjonomii po osobowość. Wspaniale się go ogląda i słucha i w ogóle miło z nim płynie czas. Przeczytałam wypowiedzi i cieszę się ogromnie, że BARDZIEJ niż mniej jest lubiany, pożądany, ceniony za poczucie humoru, za sympatyczną osobowość. U wielu ludzi budzi szacunek, że oprócz aktorstwa zajmuje się innymi sprawami z branży filmowej.Po prostu wielki wzrostem i talentem. Fakt, nie zagrał roli życia, jakiejś przejmującej czy rozbawiającej do łez roli, więc nie uchodzi za wielce wybitnego artystę, ale jak najbardziej wg mnie jeśli tylko będzie okazja to on to wykorzysta i pokaże, że nie tylko jest aktorem lekkich zabawnych historyjek, co mi osobiście nie przeszkadza, bo wcale nie potrzebuję go widzieć w wielkiej złożonej roli, wystarcza mi w tych przyjemnych w 100 %. Jednak dla tych widzów co to wymagają a co jest nierealne, aby każdy aktor był wybitnym i grał same niepowtarzalne role przydałaby się Jasonowi taka rola co by "powaliła" widzów co by nie zrzędzili. Dla niektórych jest ponoć drętwy, że aktor jednej miny, dla mnie jego twarz jest pełna emocji i przyciąga uwagę, jego wzrost 193 cm pociąga kobiecą kruchość jeśli jest się wzrostu małej kobietki, tak więc rzecz gustu. Mnie fascynuje, to dla niego rzucam niektóre sprawy i patrzę, patrzę ... rozkoszuję się, uśmiecham, jest cudownie. Nie jest jedynym, bo mam wielu ulubieńców zarówno wśród płci męskiej jak i żeńskiej dla których oglądam filmy. Dla mnie oprócz treści ma znaczenie kto gra w filmie, bo oczywiście gdybym miała wybrać bardzo dobry film, ale z odpychającą obsadą to wybieram równie bardzo dobry film, ale z tym kto przyciąga. Tak to ujęłam, gdyż nie raz spotkałam się z opinią, że: gdyby nie ten aktor to ten film do niczego !!! W obsadzie siła !!! A już treść + udana obsada = doskonałość.