Racja co do obsady w serialu ''zaklinacz dusz'' to stopniowo zmieniała sie zdecydowanie na gorsze....Profesora strasznie mi brakuje , niesamowicie ciepła i sympatyczna postać .Gdzieś czytałam ze Jay Mohr zrezygnował z tej roli , wielka szkoda.

Denerwuje mnie postać Jamie Kennedy jako (Eli James) przez niego nie chce mi się dalej oglądać tego serialu .....Delia i Ned też mi jakoś nie przypasowali .Andrea była dużo lepsza

Mam to samo, jakoś ta nowa postać mi nie przypadła do gustu. Taki sztuczny, strasznie żałowałam ze Profesor Payne odszedł, ten jego czarny humorek był super, fajnie było patrzeć jak zaprzyjaźnia się z Melinda :-) wgl wątek ze śmiercią Jima tez trwał wg mnie za długo i był bez sensu. Sezon 5 jak dla mnie bbył najgorszy jak wszystko kręciło się wokół syna Melindy i Jima. Sezon 1 i 2 był najlepszy :) Teraz oglądam od początku w tvn7 :)

Również oglądam na tvn7 i zgadzam się sezon 1 i 2 najlepszy na 3 już nie mogę patrzeć :P ......została mi jeszcze 4 bo 5 kiedyś widziałam :) i średni jak dla mnie...

mam pytanko ...kiedy Jim zginie ? rozumiem ze pod koniec 3 sezonu ? jeszcze nie dotrwałam ale jeśli powiesz mi mniej więcej kiedy to wrócę do 3 serii bo jak na razie jestem 3 odcinki do tyłu ...bo straszne nudzą :(

Dziś leciał odcinek, w którym Jim zginął. To 4 sezon odcinek 6 :( mega smutny i potem w sumie do końca tego sezonu ciągnął się ten temat. Dziś popłakałam się jak to oglądałam

kur...de to muszę szybko poszukać w necie tego odcinka :( dzięki za info od jutra już będę na bieżąco Dzięki ! :)

pomyliłam się widziałam juz 1 , 2 ,3 i teraz oglądam 4 sezon 5 już widziałam :) myślałam ze nadal oglądam 3 :D

Ja ze 3razy widziałam ten serial w necie xD ale jak zobaczyłam, że leci w tv to stwierdziłam, że muszę obejrzeć :)

wiesz co ja raz oglądałam innym razem juz nie ...zapomniałam itd nie byłam na bieżąco :) teraz mogę nadrobić :)

właśnie obejrzałam kilka odcinków ...zagmatwane strasznie , ogólnie podoba ci się ten motyw zamiany ciał ?..czy może uważasz ze lepszy byłby trochę dłuższy wątek Jima jako ducha ?ja myślę ze ta opcja byłaby trochę lepsza ...no i oczywiście fajnie by było gdyby aktor grający Sama był równie przystojny co Jim :D .trochę to wszystko dziwne..ciekawi mnie czy Melinda widzi Jima (tak jak pokazano to w serialu?) czy raczej widzi Sama? ....zastanawiam się nad tym .....

Tez wolałam by wątek z duchem był trochę dłuższy, i tak samo uważam, że mogli wybrać ładniejszego aktora xD ten niezbyt urodziwy xp wiele razy pokazywali, że Melinda widziała Jima takim jak kiedyś a potem pokazywali jak wyglądał naprawdę, wiec sadze ze widziala go jako starego, ale wiesz ciesze się ze nie zrobili tak, ze potem już pokazywaliby tylko tego nowego Jima w ciele tamtego, tylko w 5 sezonie nadal grał stary Jim :-)

dokładnie gdyby pokazywali tego nowego Jima to byłaby tragedia....kurde a ja , oglądając 5 sezon zastanawiałam się dlaczego Jim i Melinda mają takiego brzydkiego synka ....teraz już wiem :D ...bo na prawdę w niczym nie przypomina ani Melindy ani Jima :D

A nie bylo to tak, ze Melinda zaszła w ciążę jeszcze ze starym Jimem ? Nie wiem coś mi się kojarzy, że dowiedziała się o ciąży niedługo po jego śmierci. Nie lubię tego 5 sezonu bo kręci się tylko wokół tego dziecka. Swoją drogą to tak głupio pewnie to wyszło, że w oczach innych Melinda wyszła na taką co szybko zakochała się w innym jakby tak szybko zapomniała Jimie. Bo w sumie tylko najbliżsi znali prawdę.

Masz racje ...w ogóle to nie wiem czy wytrzymałabym na jej miejscu ...inna twarz , inny dotyk to nie jest ta sama osoba .Przez moment zastanawiałam się czy to nie jest małe przegięcie .Melinda walczy o odprawienie duszy w kierunku światła , a teraz tu na ziemi można powiedzieć ze w jakimś stopniu oszukuje rodzinę Sama , no i wykorzystuje razem z Jimem jego ciało ...trochę to okrutne ,dziwny wątek jak dla mnie ale rozumiem ze miał na celu pokazać ze nie liczy się ciało tylko dusza :) no i plusy są takie ze rodzina Sama znów jest w komplecie tylko dziwne to wszystko :D bo jak Jim będzie już tym JIMEM to będzie miał inne życie inną matkę , ojca ....a jego prawdziwa matka będzie myślała ze nie żyje ...trochę to przesadzone nie sądzisz ?.Wiem ze to tylko serial , ale my kobiety zastanawiamy się głębiej nad takimi sytuacjami :)

Oj tam serial ale warto czasami wyjść poza to i zastanowić się nad tym i owym ;) a w tym serialu jest wiele takich kwestii, które dają do myślenia. Wiesz co myślę, że Jimowi zależało tylko na tym by być z Mel a resztę miał gdzieś. Wiadomo to dziwne gdy prawie wszyscy myślą, że nie żyjesz a twoja rodzina nią nie jest ale coś za coś. Co do postępowania Melindy to myślę, że można ją usprawiedliwić bo tak naprawdę ona nie chciała by to zrobił. To on chciał ttak bardzo z nią być i podjął te decyzje za ich dwoje, a ze Melinda wiedziała, że to on i ze zrobił dla niej coś takiego to nie mogła udawać ze nic się nie stało. Miłość zwyciężyła i tyle :)

teraz oglądam kolejne odcinki i juz nie mogę się doczekać tego w którym będą razem :) wątek lekko przesadzony ale koniec końców uważam ze przez to co sie ostatnio wydarzyło teraz serial znowu stał się ciekawszy .Zgadzam sie ze daje dużo do myślenia , dlatego tak mi się spodobał :) miłość zwycięży wszystkie przeciwności i to jest motyw przewodni tego serialu :) szkoda ze nie nakręcili więcej odcinków :D będzie mi brakowało troszkę jak dobije do końca ...ale 5 serię obejrzę ponownie .

Pamiętam ze były jakieś pomysły na kolejny sezon ale jakoś ssię to rozeszlo, miałam ogólnie niedosyt po ostatnim odcinku 5 sezonu i sama do siebie mówiłam "I to wszystko? To ma być zakończenie serialu składającego się z 5 sezonów?" No ale co zrobić. Ja napewno bym inaczej zakończyła taki serial

Masz racje pamiętam koniec 5 sezonu ....tez miałam niedosyt , w sumie motyw śmierci można by było ciągnąć bez przerwy ...dokładać , wymyślać wydziwiać , śmierć nigdy nie mija dlatego moim zdaniem serial powinien doczekać się kontynuacji. a ty jakbyś to zakończyła ?

Tak dokładnie nie pamiętam ostatniego odcinka, pamiętam ze miałam niedosyt. Jak zobaczę ostatni odcinek teraz czyli pewnie za jakiś miesiąc to ci powiem xD

Trochę czasu minęło od tej rozmowy... ;) Chcę nawiązać do zakończenia serialu. Moim zdaniem zakończenie było super. Od początku do końca, wszystkie sezony łączą się ze sobą, nie ma niedociągnięć. Pod koniec 4 sezonu pojawia się Księga Zmian, którą chcą przejąć Cienie. W tym serialu było bardzo dużo dobra ale było też zło (Gabriel, facet w kapeluszu, dusze, które nie chciały wejść w światło, wybrały podziemia). W ostatnim odcinku ostatniego sezonu widzimy, jak Świecący zwyciężają, mają większą moc nic Cienie. Tak potężną, że zwykli ludzie widzieli ich blask (tak samo jak w pierwszym sezonie po katastrofie samolotu ludzie (Jim, Melinda, agent FBI) widzą światło). Dobro wygrywa ze złem. I to jest zakończenie serialu.

Oj trochę minęło, całe 3 lata ; ))) Być może tylko brakowało mi tego, że losy niektórych bohaterów zakończyły się tak nie wiadomo jak w sumie. np postać Profesora. No ale nie można mieć wszystkiego xD

Cały czas miał nadzieję, że wróci w ostatnim sezonie. Chciałam zobaczyć, jak zareaguje na śmierć Jima, na wejście jego duszy w ciało Sama, na to, że syn Melindy ma większą moc od mamy. On był taki ciekawy świata, zwariowany, wszystko go fascynowało i na wszystko miał odpowiedź.
- jak dobrze znasz włoski?
- bene
- ....(spojrzenie Melindy)
- i tyle. Bene.
Szkoda że odszedł z serialu. Ciągle mam nadzieję, że będzie 6 sezon, gdzie profesor wraca, syn Melindy jest starszy (co jak co ale chłopca wzięli moim zdaniem mało urodziwego i nie pasuje jako syn Melindy i Jima) i jest co najmniej 18 odcinków z nowymi historiami duchów.

Po tak długim czasie nikłe szanse na 6 sezon. Raczej wątpie.