Wróci do Francji czy na stałe zagości w Hollywood? Będzie jak Benigni? Czy jak Day-Lewis?
Mimo że trzymałem kciuki za Oldmana, muszę pogratulować Dujardinowi znakomitej roli w
"Artyście". Złośliwie dodam: dobrze dla niego, że to niemy film ;) A na poważnie: to dzięki
niemu Artysta wyglądał jak wyglądał. Mimo iż nie jest to film wybitny, to trzymał poziom i
zapewnił klimat. Tak, to klimat tamtych lat był najważniejszy w tym filmie. Wielka to zasługa
Dujardina.
Jak myślicie, co się z nim stanie? Musi podszlifować język i akcent, żeby Hollywood się nim
zainteresowało, zdecydowanie. To są jednak wytwórnie anglojęzyczne i większość filmów to
jednak angielski. A może zostanie we Francji i znów będzie robił oszałamiającą karierę w
krajowych superprodukcjach takich jak Petites Mouchoires? Czy stanie się nowym
Depardieu?
Życzę mu powodzenia! I chciałbym, aby świat docenił również Dany Boona ;) Najchętniej
zobaczyłbym tych dwóch aktorów razem. Dujardin to przecież w połowie komik :)