"POCIĄG" Johna Frankenheimera,
"DZIEŃ SZAKALA" Freda Zinnemanna,
i "MOONRAKER" Lewisa Gilberta.
Dlaczego tak mało tak wartościowych prac?
Warto wspomnieć jeszcze o telewizyjnych a jednak wyglądających jak kino "Nędznikach" z Anthony Perkinsem i "Baśniach z 1000 i 1 nocy" z prześliczną i nagusieńką Catherine Zetą-Jones. To jednak dziwnie mało, jak na tak niewątpliwy talent...