On jest ironiczny, sarkastyczny, a nie żałosny. Ma swój styl podobnie jak wiele innych prezenterów w telewizji.
Btw.. jakie kompleksy? Toż sam z siebie potrafi kręcić bekę przy kumplach z The Grand Tour (czy tam Top Gear..). Wielokrotnie na wizji się przegadywał, z czego zawsze w jego stronę leciały jakieś siarczyste riposty. ;D

najgorsze w tym wszystkim, ze ma blade pojecie o samochodach, ale coz wymagac od niego, jest tylko marnym angolem.

Nawet nie skomentuję. ;)

nie musisz, zgadzamy sie tylko w temacie samochodu stulecia, poza tym nie mam z gosciem nic wspolnego... nie zna sie.

W końcu jakaś negatywna wypowiedź której tu wypatrywałem, i pod którą mogę się podpisać. Nie pojmuję w jakim świecie żyję, skoro wszyscy są zapatrzeni w człowieka który jest z natury nastawiony na 'nie', neguje wszystko czego się dotknie, i nie zasnąłby spokojnie gdyby nie uraził jakiegoś kraju/nacji. Jego rankingi pożal się Boże.... najgorsze auta itp, w których wymienia perły motoryzacji jak nissan gtr, czy model lexusa. Nie wiem kto 'kupuje' jego zdanie i bierze do siebie te dyrdymały. Najgorsze że ludzie nie traktują jego programów jako jako komedię i parodię wywiadu motoryzacyjnego, ale uważają go za wyrocznię w temacie dobry/nie dobry samochód. Każdy kto nie jeździ lincolnem, bentleyem continentalem, jaguarem czy r.roycem, musi zostać wyśmiany. A co najlepsze plebs na widowni pęka ze śmiechu gdy J.C. pyta zaproszonego gościa, czy ten dalej jeździ swoją Toyotą, sami natomiast swoje swifty i corsy poparkowali 300m dalej na parkingu tesco. To po prostu komik który dobrze wykorzystuje zakompleksioną widownię przed tv, która łaknie ogrzania się w jego cieple, i podpina rzekomo pod zdanie osoby, negującej samochody, na które szary widz, może jedynie popatrzeć na plakacie, lub pooglądać je przez szybę w salonie, myśląc sobie: 'zapewne to auto za 400000€ musi być okropnym produktem", bo przecież Clarkson powiedział że tam występuje nadsterowność powyżej 140km/h na lodzie.