Nie chce się wierzyć, że pan Jerzy zagrał w tak śladowej ilości filmów. W porównaniu na przykład do Z. Maklakiewicza to jego dorobek wypada marnie. To co zagrał to oczywiście perełki, ale np. w takim "Rejsie" wchodzi służbowo na statek i znika. Już go później przez cały film nie widać. Chyba, że coś przeoczyłem...
Odpowiedź jest prosta. Nie był aktorem filmowym. Najważniejsza zawsze była dla taty scena. Teatr i kabaret. Miejsca, gdzie mógł tworzyć po swojemu. Kino było nieco przypadkowym dodatkiem do jego pracy zawodowej.
Dziękuję bardzo za odpowiedź pani Aleksandro :) Przypadek przypadkiem, ale np. w Poszukiwanym Poszukiwanej wyszło świetnie i skoro pani tata pojawił się na początku Rejsu to wydawać by się mogło, że się tam będzie pokazywać częściej. Myślę, że dałby temu filmowi sporo, bo akurat bardzo pasował do stworzonego klimatu. Podejrzewam, że reżyser miał taki plan i że to coś innego przeszkodziło w bardziej znaczącym udziale pani taty w filmie. Dziwne to jest dla mnie o tyle, że panowie Himilsbach i Maklakiewicz jakoś dali radę. Mimo wszystko wielka szkoda :( Jestem wielkim fanem talentu pani taty. Pozdrawiam cieplutko, także siostrę i mamę :)
W filmwebie są braki. Ja ostatnio widziałem "Kłopoty to moja specjalność" którego tu nie ma na liście. Świetna rola Pana Jerzego!
Filmpolski to pokazuje:
http://filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=111454
A co do kabaretu to duża ilość materiału podobno została zniszczona lub zaginęła. Chciałbym aby się odnalazły.
To byłaby bomba!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
