"Matka Joanna od aniołów" - można się spierać o interpretacje, ale pod względem klimatu, technicznie i aktorsko ten film to cudo, "Śmierć prezydenta" - przekonujący obrazek z przedwojennej polski, "Austeria" świetne, jak taki reżyser mógł wyprodukować takiego gniota, gdzie rzuca się plastikowe lalki na pożarcie lwom, szkoda słów.