Takie jest moje zdanie wiem że nie wszyscy się ze mną zgodzą. Ale ja tego serialu nie widzę bez Sheldona, a Jim w tej roli nie ukrywajmy bardzo trudnej odnalazł się idealnie. Żałuję tylko że nikt jak dotąd nie dał mu szansy zagrania głównej roli na dużym ekranie
Jestem tego samego zdania :) Sheldon to dla mnie najbardziej wyrazista i moja ulubiona postać w tym serialu. Właściwie cały komizm sytuacyjny jest oparty na jego reakcjach i zachowaniach wobec różnych sytuacji. Też bardzo bym chciała zobaczyć Jima Parsonsa w jakiejś głównej roli w czymś innym, raz żeby nie kojarzyć go tylko i wyłącznie z Sheldonem, a dwa, żeby móc potwierdzić swoje przekonanie, że to świetny aktor :)
To prawda, że postać Sheldona wyciąga serial do góry, ale bez przesady. Gdyby go nie było, serial przyciągnąłby równie dużą widownię, bo fabuła po prostu jest napisana po mistrzowsku (jej poziom zdecydowanie wzrasta wraz z kolejnymi sezonami).
Pozostali bohaterowie też są genialni, zresztą w większości aktorzy radzą sobie równie dobrze jak Jim.