Na początku troche wcurwiała jego ciamajdowatość (stereotyp polaka w USA...), podobnie zreszta jak MIckey Doyle z Boardwalk Empire. Ale zarówny Pryz jak i MIckey wyrobili sie i okazało sie ze nie sa tak glupi jak moglo by sie wydawac. To dobrze :P
Tez go nie lubiłem na początku ale Prez zdecydowanie sie wyrobił. W porównaniu do piewszej serii (wybił oko chłopakowi z blokowiska) a czwartej gdzie uczy w szkole, to jest duża zmiana na plus
O ile w terenie dawał się ponieść emocjom to gdy trzeba było ruszyć głową (np. rozpracować jakiś szyfr) stawał się od razu niezwykle wartościowym ogniwem swojej policyjnej ekipy. Skojarzyło mi się to z II wojną światową i trzema polskimi matematykami (Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski), którzy rozszyfrowali Enigmę.