Palacy JOE Frazier byl wspanialy choc przegral w drogiej rundzie z foremanem to kazda jego walka byla wspanila.
walka z Foremanem była świetna.Frazier leżał 5 razy i po każdym razie wstawał i chciał sie dalej lać;))
Szkoda mi go. Do końca się łudziłem że pokona chorobę.
Joe pokonał Alego gdy ten był w szczytowej formie. Wielki, wybitny bokser.
Frazier nie lubił Alego bo ten go notorycznie obrażał. Nic dziwnego, że trudno mu się potem było przyznać do porażki. Do ostatnich dni chwalił się, że choroba Alego to w dużej mierze jego zasługa. W sensie czysto sportowym zapamiętam go jako zawodnika, który był w ciągłym ataku, skracając dystans i zamęczając przeciwników ciosami na korpus. Zawsze parł do przodu bez względu na okoliczności. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że prawie całą zawodową karierę walczył praktycznie nie widząc na lewe oko.