Dzięki roli w Dynastii na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Był to jeden z pierwszych seriali mojego dzieciństwa, który na początku lat 90. oglądała cała moja rodzina i chyba cała Polska.
To były czasy...ech...dla mnie również pozostanie zawsze Blakiem, przynajmniej miał długie i pewnie barwne życie.
Dożyć taakiego wieku - aby pozazdrościć (albo i nie, wiadomo na starość człowiek raczej się męczy z różnymi chorobami).
John Forsythe i dla mnie będzie zawsze Blake'iem Carringtonem (rola życia). Oprócz "Dynastii" widziałem go jeszcze w filmie Hitchcocka "Kłopoty z Harrym" oraz w "Wigilijnym Show", gdzie grał... upiora.
Żegnaj, Blake...
R.I.P
Szkoda go. Choć nie grał w jakichś szczególnie znanych filmach, to na zawsze pozostanie w pamięci telewidzów.