Judas Priest

powrót do forum osoby Judas Priest

jak plastikowy krawat. Styl który reprezentują ma tyle wspólnego z metalem, co węgiel kamienny z kamieniem węgielnym i nazywany jest prześmiewczo "coca cola rock". Image Roba Halforda czyli skóry, łańcuchy, ćwieki i kajdanki zostały uznane przez jego fanów jako styl prawdziwych metalowców, podczas gdy są to tylko gejowskie gadżety wokalisty Judas Priest, nie kryjącego się ze swoim homoseksualizmem. Stworzona przez niego "metalowa moda" spowodowała, że połowa fanów metalu wygląda jak cioty.
Podczas gdy Judas Priest tworzyli komercyjną gejowską modę, muzykę którą w tym czasie można uznać za metal tworzył Lemmy Kilmister z zespołem Motörhead. Jednak i jemu lata świetlne do ojców gatunku - Deep Purple.
Film polecam zakompleksionym małolatom, na których gadżety robią największe wrażenie i bez których są nikim.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
sebastian22221

Cóż. Skopiuje odpowiedź jakiej udzieliłem Ci przy filmie "Judas Priest. Bogowie heavy metalu". Będąc jeszcze dość młodym człowiekiem kupiłem płytę Painkiller w Berlinie w 1990 roku. Otworzono wówczas granice i każda nowość z zachodu była przyjmowana w ciemno. Po bodaj dwukrotnym przesłuchaniu podarowałem ją przyjacielowi, który ma podobny gust do Twojego. Prawie wszystkie utwory na płycie reprezentują Speed Metal. Zespół nagrał tą płytę po latach niepowodzeń grając komercyjnego rocka i tragicznym albumie Ram It Down. Bardzo sprytnie zauważył sukces takich zespołów heavy metalowych jak Metallica czy Megadeth i zapożyczył ich brzmienie. Album o fikcyjnym misjonarzu miał status złotej płyty i dostał parę niezasłużonych nagród, które są niczym wobec nagranego w tym samym czasie DIAMENTOWEGO Czarnego Albumu Metallici sprzedanego w 15 milionach egzemplarzy.
Po nagraniu Painkillera słuch o zespole zaginął na jakieś 7 lat, co świadczyłoby o jego wypaleniu. O jakości zespołu nie chcę się powtarzać, bo to sprawa gustu. W okresie komuny, przyznaje też słuchałem Turbo Lover, Reckless czy United, ale wybór był wówczas taki jak w sklepach spożywczych. Mam nadzieje, że popularność np Boney M nie świadczy o wielkości zespołu. Porównując Judas Priest z ojcami muzyki metalowej jak Black Sabbath, Deep Purple, Led Zeppelin, Nazareth, T-Rex, Uriah Heep można się narazić na śmieszność. Już bardziej byli ewolucją Glam Rocka.
Bezapelacyjnym ich "sukcesem" jest rozpropagowanie metalowo-gejowskiej mody. Byli jej pionierami obok takich wykonawców jak David Bowie, Duran Duran, Culture Club, Elton John czy Wham.
Co do legendy, to z definicji posługuje się ona elementami niezwykłości oraz cudowności. Dlatego legendą Judas Priest mogą sobie być tak jak z Romulus i Remus, rzekomi założyciele miasta Rzym. PRAWDA jest natomiast taka, że Rzym założyli pasterze 100 lat wcześniej niż ponoć żyli legendarni bracia, a prawdziwa I DOBRA muzyka metalowa broni się sama, bez gejowskiego show urządzanego przez Halforda.

Tygrysek_11

Zdajesz sobie w ogóle sprawę z działalności Judas Priest w latach 70-tych? Judas Priest byli wtedy pionierami w: (źródło: Chris Welch)
- użyciu na stałe dwóch gitar,
- pojedynków gitarowych,
- wokalnego screamingu,
- tzw. "krzyczącej" gitary
- użyciu tzw: thrashowej perkusji
Wtedy to powstał album Sad Wings of Destiny z 1976, na którym to znajduje się pierwszy w utwór w pełni rozwiniętego heavy metalu (The ripper). Nie mówiąc już o takich arcydziełach jak Victim of Changes, gdzie właśnie Halford użył po raz pierwszy screamu. Lećmy dalej rok 77. Płyta Sin After Sin, na której znajduje się kawałek Dissident Agressor (, który uważany jest za bezpośrednią przyczynę powstania w późniejszych latach Thrashu. A według dziennikarza Steva Huey'a Dissident Agressor jest: " probably the heaviest metal song of all time". Na albumie "South of Heaven" Slayera znajduje się zresztą cover tego kawałka jako hołd. Na Sin After Sin użyto także poraz pierwszy wczesnej formy podwójnego basu na perkusji. Znowu Steve Heuy o Sin After Sin: "It did, however, earn Judas Priest a shot with Columbia Records, where they would quickly become the most influential band in heavy metal not named Black Sabbath."
W roku 1978 pojawiły się dwa arcydzieła gatunku: Stained Class oraz Killing Machine - któremu zawdzięcza się wybuch NWOBHM.
Ponadto w drugiej połowie lat 70-tych, gdy zespoły:
Black Sabbath - przechodził kryzys (Technical Ectasy)
Deep Purple - zniżka formy i odejście Blackmora
Led Zeppelin - szli swoją ścieżką, nie idąc w kierunku coraz cięższego brzmienia.
W tym czasie Judas Priest wyniósł Heavy Rock do rangi Heavy Metalu, poprzez usunięcie z tej muzyki elementów blusa oraz dodania innych czynników, które wymieniłem wyżej.
Ponadto trudno sobie wyobraźić metalu bez skóry i ćwieków, ale o tym wiedzę masz, więć nie będę o tym mówić.

Zauważyłem, że swoją wiedzę czerpiesz na podstawie Albumu "Turbo" oraz "Ram It Down", które uchodzą za dwa najgorsze w dyskografii zespołu. Niechęci do Painkillera uzasadnić nie potrafię, wszakrze wielu ludzi uważa ten album za największe dzieło gatunku. Aż tak tego albumu nie ubóstwiam, ale jest to conajmniej rewelacyjny album. Mnóstwo muzyków, którzy grali po 1990 roku powołuje się na ten album jako inspirację. Szczególnie twórcy Death Metalu.

Wróćmy jeszcze do lat 80-tych.
- 1979 - Unleashed in the East - jedna z największych metalowych koncertówek. Takiego speeda i ciężaru pod koniec lat 70-tych aż ciężko sobie wyobrazić.
- 1980 - British Steel, o którym wielu mówi: "ultimate Metal album" + platyna w USA, UK i w wielu innych państwach.
- 1982 - Screaming for Vengance. Kolejny wielki album. W jakiejś recenzji przewinęło się stwierdzenie o tym albumie jako "ewangelii metalu". Na płycie znajduje się największy hit grupy: "You've Got Another Thing Comin". Tytułowy utwór to najcięższy uwcześnie utwór. Zresztą każdy album od 1976 do 1982 zawierał jakiś utwór, który był w roku wydania najcięższy. Oczywiście nie to jest najważniejsze. Chcę tylko podkreślić wpływowość Judas Priest.

Dalszy okres znasz. Niech pomnikiem Judas priest bedą chociażby zespoły, które noszą nazwy na cześć utworów Priestów, np. Exciter, Running Wild, Savage, Rage, Steeler, Genocide i kilka innych.

zurmo

Wykonałeś sporo pracy, dlatego wypada odpowiedzieć.
Nie będę przekonywał przekonanego, bo to przyznasz przelewanie z pustego w próżne. Uważam tylko, że o wielkości artysty, w tym przypadku zespołu muzycznego, świadczy zaakceptowanie jego dzieła nie tylko przez jego wyznawców, ale także przez tych, którym daleko do jego twórczości. Większość ludzi nie słucha metalu, ale te hity ze wspominanych przez Ciebie lat siedemdziesiątych zna większość:
Ironman, Paranoid, Sabath Bloody Sabbath - Black Sabbath
Child In Time, Smoke On The Water, Burn, Strange Kind Of Woman, Black Night, Burn - Deep Purple
Stairway to Heaven, Kashmir, Whole Lotta Love, D'yer Maker - Led Zeppelin
Dream On, Hair Of The Dog, Telegram - Nazareth.
Wszystko to powstało do połowy lat 70 i z tego czerpał Judas Priest, szczególnie rytmikę z ostatniego zespołu.
A gdzie jeszcze takie giganty jak Pink Floyd, King Crimson, Aerosmith, Alice Cooper, Uriah Heep, Van Halen, Yes, T-Rex, Thin Lizzy czy w końcu AC/DC rozpoznawane po kilku taktach przez średnio osłuchaną klientelę kiczowatego KISS z God Gave Rock and Roll To You, I Want To Rock And Roll All Night, I Was Made For Lovin You.
No cóż, ja jestem wielkim fanem The Sisters of Mercy, ale gdy włączam Eldritcha w samochodzie pasażerowie wysiadają. Specyficzny rock dla specyficznej klienteli, ja to rozumiem i nie nawracam. To nie Tom Waits, którego eksperymenty kochają wszyscy. Twórczość Judas Priest też nie wyszła ze swojego gatunku, co raczej nie świadczy o geniuszu twórców tylko co najwyżej o rzemiośle. I nie chodzi o to, że nie stworzyli przeboju, który by schlebiał gustom większości, tylko że nie stworzyli czegoś (prócz show) w swoim nurcie, do którego większość by się przekonała. Inni, wielcy, potrafili.
Nie twierdzę, że nie da się tego słuchać. Czasem puszczam dobre rzemiosło w postaci Iron Maiden czy Saxon przy odkurzaniu.:) Motörhead też ;). Ale te zespoły przyczyniły się chociaż do rozwoju nowych gatunków jak black metal, death metal, power metal, thrash metal, funk metal czy crossover. Wpływowość Judas Priest na ROZWÓJ nawet heavy metalu, jest dyskusyjna. Na popularyzacje gatunku - bezdyskusyjna. Ale McDonald's też spopularyzował rodzaj pożywienia bez błonnika, witamin i minerałów... ;).

Tygrysek_11

Nie chcesz to nie słuchaj ale wara od Judas Priest!

Tygrysek_11

Tygrys powiem tylko (jak ostatni ch..) P... SIĘ !!! Nie potrzeba nam twoich prawd moralnych i krytyko znawstwa na najwyższym, zasmarkanym poziomie. Tak samo ty jak i my z Judas Priest na czele nie potrzebujemy cię do tego aby się dobrze bawić przy wtórze Metalowych i Rockowych Bogów. Błagam cię i tobie podobnym nie wypowiadajcie się na tematy, o których gówno wiecie notabene będąc przeciwnikiem (dajmy na to) muzyki metalowej bądź też faworyzując stronniczo ten zespół bądź inny, ten gatunek bądź odmienny nie macie prawa oceniać tej muzyki, w tym przypadku Judas Priest ( Jeżeli słuchasz progrocka czy popu nie możesz wypowiadać się na temat metalu (owszem możesz mieć złe zdanie na jego temat, ale kogo to k... obchodzi).

Co do Iron Maiden - widziałeś ich ostatnio na żywo? Katastrofa stracone pieniądze i czas, dobrze że saportem był Airbourne to było ich show !!! Tym samym Ironi dla mnie już nie istnieją. Przestali zresztą po Brave new world!!!

knight_of_ni

Mocno ale w 1000% się zgadzam.

Tygrysek_11

Judas Priest to heavy metal - heavy metal to Judas Priest...!!!

Tygrysek_11

stary to temat ale jeżeli gość za przykład wielkiego albumu daje czarną metallikę która jest plastikowym popem okraszonym ładnym i lekkim brzmieniem gitar aby radio się nie zraziło z pedalskimi balladami. albumem po którym fani rocka przestali słuchać metalliki a te 15 milionów stoi na pólkach fanów madonny i michaela jacksona. i ten gość wypowiada się jako znawca :)) sam przestałem słychać metalu, słucham jazz rocka i klasycznego rocka z lat 70 tych. jednak na półce leży mi painkiller a metallikę mam tylko Load który brmi jak sabbath. Czarna metallikę miała moje młodsza siostra miała też take that, backstreet boys i właśnie czarną metallikę. miliony płyt i nagórd dostał też bayer full i szazza

Tygrysek_11

Nie ważne że tyle lat po temacie.... Ale ten gość to nie wiem co próbował przekazać tym wpisem... Już nie mówię że Black Album to sobie może... I twierdzenie że Judas Priest nie ma nic wspólnego z metalem... zaraz mi braknie kropek do wyrażenia mojego niezrozumienia i zdegustowania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones