Juliusz Machulski

Juliusz Jan Machulski

7,8
6 640 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Juliusz Machulski

Na czym polega łaskawość wobec osób, które straciły w katastrofie bliskich? Na tym, że się je dotknie, ale nie bezpośrednio. Taką mniej więcej logikę zaprezentował Juliusz Machulski, odpowiadając na pytanie „Newsweeka”, czy zrobiłby komedię o wydarzeniach z 10 kwietnia 2010 roku.

Reżyser oświadczył, że sama katastrofa smoleńska na komedię się nie nadaje („zginęło wielu wartościowych ludzi”), ale warto zrobić film à la Monthy Pyton o tym, „jak bardzo nabzdyczony prezydent średnio ważnego kraju środkowoeuropejskiego uparł się, by lądować we mgle na kartoflisku”. Oczywiście 
o Lechu Kaczyńskim nie ma tu ani słowa.

Trzeba przyznać, że opinia Machulskiego jest zaskakująca. Ale bynajmniej nie dlatego, że przejechał się po nieżyjącym prezydencie, obwiniając go – bez jakichkolwiek dowodów – za katastrofę. W Polsce Niesiołowskiego i Palikota tego rodzaju numery są przecież na porządku dziennym. Można Lecha Kaczyńskiego oskarżać o samobójstwo oraz śmierć 95 pozostałych pasażerów tupolewa i znajdzie się wielu takich, którzy tej wersji przyklasną. Szczególnie w środowiskach opiniotwórczych, formujących artystów pokroju Machulskiego.

Tymczasem problem polega na tym, że mamy do czynienia z reżyserem takiego filmu jak „Seksmisja”. Ta kultowa komedia z roku 1983 była profetyczną satyrą nie tylko na feministyczną polityczną poprawność, ale przede wszystkim na chylący się ku upadkowi, gnijący komunizm. Można zatem wysnuć wniosek, że twórca „Seksmisji” powinien być obdarzony doskonałym poczuciem humoru, a co za tym idzie, zdawać sobie sprawę z tego, że w gatunku, którego jest (a może już był?) mistrzem, liczą się aluzje 
i niedopowiedzenia. A w warunkach PRL dochodziła do tego błyskotliwa gra z cenzurą.

Aluzji i niedopowiedzeń ma najwidoczniej w filmie o „nabzdyczonym prezydencie” zabraknąć (gry z cenzurą z wiadomych względów nikt nie oczekuje), bo tym razem Machulski wykłada kawę na ławę. Może więc nie należy się dziwić temu, że od czasów obu „Kilerów” reżyser nie zrobił bodaj żadnej komedii, która by im dorównywała. Ale za pomysł pośmiania się z Lecha Kaczyńskiego „lądującego na kartoflisku” może pochwali go sam Andrzej Wajda.

thanau

Kolejny pożyteczny idiota z tego Machulskiego. Nie ma co się rozpisywać tylko ubolewać jak dziś zamienia się sztukę w burdel a artystów w zwykłe prostytutki.

Jordan66

Zwięźle i trafnie. Zdrowia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones