przed chwilą na gali ten typ powiedział że hitchcock to klasa B
panie machulski jesteś ćwierć muzgiem i reżyserek kilera (gorszej jechany nei umiem wymyśleć)
dick!
Rozwaliło mnie jego hasło, że "King's Speech" to film przewidywalny, koleś się jąka i wiadomo, ze później przestanie... a dodatkowo film nie do końca wyreżyserowany.. Ja się pytam WTF?!
Zacznijmy od tego,że ta wiara co siedziała w tym studiu C+, to mnie tylko nie potrzebnie irytowała wolałbym oglądać reklamy albo biegającego psa za swoim ogonem. Jak usłyszałem jego teorie to myślałem, że z krzesła spadnę... Udało mi się utrzymać chociaż ubaw z tego miałem niezły. Nie wyreżyserowana to mogła być "Kołysanka" ( dno! ), ale na pewno nie "Jak Zostać Królem". Żywię jednak nadzieje,że Machulski zrobi kiedyś tak niewyreżyserowany film jak Hooper....
akurat "Jak zostać.." to typowy średniak więc nie rozumiem gdzie tu problem? To, że ktoś jest w stanie powiedzieć publicznie prawdę to tylko dobrze o nim świadczy...
Ogólnie jego występ w tym studiu oscarowym to żenada.
Nie widział wszystkich filmów, gubił wątek rozmowy, czesto nie wiedział o jakim filmie gadają, przekręcał tytuły i nazwiska. Dużo gaf palnął.
Popeiram skompromitował sie w studiu swoimi madrosciami ale rezyserem jest niezłym chco rzeczywiscie dobrze by było aby udał mu sie jeden powazny i tak niewyrezyserowany film i słaby aktor jak w TKS
Jestem z wami!Gość mnie irytował swoimi wypowiedziami.Nie dało się gościa słuchać miejscami.Jak najbardziej zasłużone oskary dla Króla a ten jedzie i jedzie na Hoopera zresztą miał przy sobie dwóch pupilków od podobnego zdania.Wg mnie:
- Fincher osiągnął już dużo(i pewno jeszcze osiągnie) ale powinno się promować mniej rozsławionych reżyserów aby zapalić ich jeszcze bardziej do tworzenia równie ciekawych filmów.A Machulski właśnie w Fincherze widział faworyta zreszta powiedział że każdy byle nie Hooper co też wydało mi się śmieszne,
- poza tym zacząłem zastanawiać się nad motywem takim że nie wiem czy krytycy będąc w takim studiu powinni być aż tak subiektywni.W moim odczuciu (mimo że nie przepadają za jakimś aktorem,reżyserem,filmem itp) to powinni być bardziej obiektywni, bardziej wstrzemięźliwi w swoich osądach i raczej starali się wydobywać te lepsze rzeczy niż karcić z góry na dół za wszystko.
Pewni zarzucą mi od razu że krytyk taką ma rolę, że takie jego zadanie jednak jakoś wczoraj w tym studiu żle to odczułem wszystko.Od "brusika" - Panie Machulski-delikatniej z tymi osądami!!!!
A kto powiedział, że musimy go lubić jako człowieka? Można też jako artystę... A ty - gudmadafaka - naucz się pisać. Wyliczać błędy?