Ja rozumiem że komuś może się nie podobać Justin Bieber, że dziecinny, nie umie śpiewać i wygląda jak dziewczyna. Takie najczęściej argumenty można przeczytać na filmwebie. Ale jak czytam jakieś porównania i naprawdę żałosne teksty w jego kierunku to już głowa boli. Nie wiem czemu aż tak musicie się wyżalać w internecie. Wystarczy spojrzeć na inne tematy tutaj na filmwebie - co rusz komentarze na poziomie gimnazjalisty, pantofla lub po prostu brak poziomu wypowiedzi oraz kultury. A i coraz częściej trafiam na perełki prawdziwej głupoty, na które po prostu żal odpowiedzieć i szkoda klawiatury. Samoocenę chcecie sobie podnieść? Nie mówię tutaj o wszystkich, ale o tych co najbardziej się rzucają o Justina Bibera. Jak nie lubicie go słuchać, to po co się udzielacie w tak chamski sposób? Rozumiem że są gusta i guściki, ale pod tym konkretnym wokalistą obserwuję komentarze głównie prowokacyjne, a przy niektórych to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Pewnie zaraz będzie tutaj hejt, ale nic na to nie poradzę. No i żeby nie było, ja sam słyszałem kilka jego utworów, ale nie jestem fanem, nie śledzę jego kariery muzycznej. Także bywajcie hejterzy :)))
Wiadomo wszędzie znajdą się ludzie inteligentni oraz jaskiniowcy. Osobiście go nie lubię i staram się unikać. I tak z ciekawości jakich zespołów/wykonawców słuchasz?
Słucham rock głównie, czasami pop i klasyki typu Abba gdy mam zły dzień :D
Do ulubionych zespołów zaliczam:
- Amaranthe
- Skillet
- Three Days Grace (jak śpiewał Adam Gontier, nowego nie zdzierżę)
- Seether
- Breaking Benjamin
- Linkin Park
i wiele innych których nie pamiętam :D
Ludzie po prostu chcą się wyładować, bo wnerwia ich postawa fanek (typu "Ach, jaki on wspaniały, przystojny i utalentowany! On nie może zrobić nic złego! Nie może iść do więzienia, chociaż jechał po pijaku!"), rozdmuchanie jego twórczości i osoby przez media oraz jego postawa ogólnie:
*chłopak uważa się za Bóg wie kogo, czemu dał choćby wyraz przez wpis w księdze w Muzeum Anny Frank (po w miarę standardowym zdaniu w stylu "To okrutne, smutne, straszne", napisał "Mam nadzieję, że gdyby nadal żyła, byłaby belieberką")
*nie szanuje fanów - wszystko mu jedno, w jakim kraju występuje (w trakcie koncertu w Polsce krzyknął do tłumów: "Dziękuję, Rosjo!"), nie szanuje symboli narodowych (podczas koncertu w Argentynie potraktował wrzuconą na scenę flagę tego kraju jak brudną szmatę)
*jest rozpuszczonym bachorem, który uważa, że wszystko mu wolno (to się oczywiście łączy z punktem 1).
Nie jest tak, że nie lubię jego muzyki, bo w większości albo jej nie znam bądź jest mi obojętna, podoba mi się jedna piosenka w jego wykonaniu ("As Long As You Love Me") - nie lubię tego, co ten człowiek sobą reprezentuje.
Hejtowanie tego wokalisty jest modne, a tłum jak ten głupi bezmyślnie przytakuje.
Niestety to prawda. Każdy chcę być "fajny", przypodobać się innym. Szkoda tylko, że nikt nie myśli o osobie, którą obraża.
Jest uwielbiany tak samo jak nienawidzony. Np. 13 teledysków do jego piosenek jest w 100-tce najbardziej nie lubianych filmów na You Tubie a kawałek "Baby" jest pod tym względem absolutnym numerem 1. Z tego co wiem to prawie 5 milinów osób kliknęło łapkę w dół pod tym teledyskiem.
Ja też nie rozumiem tego całego jadu i fenomenu tego i podkreślam dla hejterów że nie jestem fanką Justin'a sama za nim nie przepadam i nie chodzi tu o muzykę (którą omijam szeroki łukiem) ale o jego zachowanie ja jak czegoś nie lubię to nie truję sobie tym gitary i zajmuję się tym co lubię koniec i kropka. A jak tak bardzo mu ludzie zazdroszczą sukcesu to niech też sami na niego zapracują i nad sobą i swoimi umiejętnościami, a to że osiągnął coś w młodym wieku to o niczym nie świadczy bo w życiu ważne jest to co się lubi robić a nie to w jakim wieku coś się osiąga bo są ludzie którzy osiągają coś w wieku 70-90 lat i są szczęśliwi i są podziwiani bo robią coś dobrze i to lubią i co najważniejsze nie robią tego na siłę tylko dla czystej zabawy dlatego nie warto patrzeć na innych czy na ich wiek i się dołować wystarczy coś robić dla siebie i być szczęśliwym bo teraz coś o nim mało słychać i zapewne się skończył albo jestem słabo doinformowana tak więc jeśli sądzisz że jak ten młodzian osiągając szczyt (głównie na nastolatkach i hejterach) ma życie w luksusie do końca swoich dni to się grubo mylisz i zobacz jak mu odwaliła szajba o tego sukcesu.