Większość postów na temat tego chłopaka to użalanie się i biadolenie" jaki to on nie jest zły, jaką złą muzyką tworzy, jak źle się zachowuje i jakie złe rzeczy robi". Dziwne, zazwyczaj gdy nie przepadamy za daną osobą to zwyczajnie mamy ją w czterech literach - nie wchodzimy na strony jej poświęcone, piosenek nie słuchamy a filmów nie oglądamy - bo po co się denerwować. A tu niespodzianka - wielcy przeciwnicy Justina to zwolennicy przedziwnego sado-maso, których niesamowicie kręci pisanie tryliarda negatywnych postów i komentowanie faktów z jego życia, bo taki on głupi i niedojrzały że koniecznie (KONIECZNIE!) trzeba wylać swoje przemyślenia na forum. Może jest niedojrzały, może jego muzyka nie każdemu pasuje - ale możecie jedynie spinać tyłki z zazdrości, bo chłopak już przed 20 zarobił tyle ze starczyłoby do końca życia a mogę się założyć ze gdyby była możliwość to 99% z was, z pocałowaniem ręki by się z nim zamieniło.