Największe drewno aktorskie jakie widziałam, a szkoda, bo buzia niby ładna, ale w głowie próżnia a parcie na szkło mega. Szkoda, że teraz takie "aktoreczki" są promowane, bo ona z prawdziwym aktorstwem ma niewiele wspólnego. Coś jak nasza Kasia Cichopek lub bracia Mroczek- wszędzie ich pełno, a nic sobą nie reprezentują.
To nie są żale, a jedynie stwierdzanie czystych faktów. I owszem, mogę "zaczerpnąć seksu" w każdej chwili, co nie zmieni faktu że Kaley Cuoco jest po prostu mega słaba jako aktorka. I powoli męczy mnie fakt, ze teraz brak talentu próbuje się teraz nadrobić ładną, podrasowaną u chirurga buzią i sztucznym cycem. A przecież nie o to chodzi. Aktor powinien być wiarygodny w swojej roli, powinien być elastyczny, mieć warsztat. I powiedzmy to otwarcie, prawdziwą aktorką jest np. Cate Blanchett, Emma Stone, Glenn Close, Emma Thompson, Viola Davies, Julia Roberts czy kobieta kameleon- Meryl Streep. Liczy się talent, możliwości aktorskie i charyzma, a tego panna Cuoco niestety u chirurga nie kupi.
Z takim kurzym móżdżkiem jak ty nie będę dyskutować, bo nie mam zamiaru się zniżać do twojego poziomu. Żegnam.