To ciekawe, że tak przepięknej kobiecie powierzono rolę zwykłej kury domowej. Jej bohaterka to Amerykanka czystej wody. Małżeństwo z Włochem stanowi dla niej nieoczekiwaną próbę charakteru, gdyż nagle - w rodzinie o włoskich korzeniach - jest zupełnie sama. Z niemałą determinacją musi walczyć o spokój w rodzinie, który zakłóca jej teściowa. Cały czas widzimy ją z niemowlęciem na ręku. Dla niej ono i mąż są najważniejsze. Kolejne ustępstwo na rzecz matki męża oznacza stopniową utratę własnej niezależności. Virginia nie pozwoli na to, nie zrezygnuje z własnego szczęścia. Nie szuka jednak kłótni, lecz kompromisu. A Karen Steele umie wygrać tę niewygodną postawę, tak żeby widz jej nie znielubił. Sprawiła, że musiał ją zrozumieć. Było to niełatwe zadanie, z którym poradziła sobie bez zarzutu.