Oglądałem ją tylko w Poranku Kojota. Jej aktorstwo jest jeszcze gorsze niż Cichopkowej, Mroczków i innych dennych pseudo aktorzyn. Właśnie czytałem na onecie wywiad z nią i nie rozumiem dziennikarza, który twierdził, że wszyscy byli zachwyceni nią w Uprowadzeniu Agaty. Jeżeli grała równie "zachwycająco" jak w Poranku Kojota, to role chyba dostawała z innych powodów, na pewno nie aktorskich.
Cichopek przy niej to istna Meryl Streep. Wyższy poziom aktorski mają czasami ludzie w Trudnych Sprawach. Grunt ,że nie recytuje tekstu z kartki i nie patrzy w kamerę.
zgadzam sie, to nie jest aktorstwo to wygląda jak recytowanie tekstu, w niektórych momentach w 'Poranku kojota' aż raziło i nie dało sie oglądać. Aktorstwo na poziomie seriali paradokumentalnych. Ciekawi mnie tylko czyją córką, siostrzenicą, kuzynka jest, że 'wygrała' casting do filmu...
Rzeczywiście w "Poranku Kojota" zagrała na poziomie amatorów z "Trudnych Spraw". Jak pierwszy raz oglądałam ten film, to bardzo mnie to raziło. Ale teraz... nie macie wrażenia, że ona tak właśnie miała to zagrać? Jej postać miała być trochę przerysowana i naiwna. Szczególnie ta scena, gdy idzie ze Sturhem chodnikiem i wygłasza monolog (jego w tym czasie porywają), udowadnia, że takie "drewniane" granie jest w jakiś sposób celowe. Niestety w innych produkcjach jej nie widziałam, więc nie mam porównania :) Pozdrawiam.
Tak samo grala w Uprowadzeniu Agaty. Niewątpliwie to piękna kibieta, ale bez umiejętności aktorskich.
Zazdrosc i zawisc brzydkich opalonych rumunek i bialych starych pomarszczonych kobiet i tak nie ujmie urody tej jednej z najpiekniejszych aktorek
Pitolenie... internauci oceniaja jej aktorstwo a sami nie maja nic wspolnego z filmem. Sami zagrajcie chociazby w trudnych sprawach. Yebane nolifey. Piekna dziewczyna i tyle
A co ma uroda do talentu aktorskiego?
PS. Najpierw wygraj konkurs piękności, dopiero będziesz miał prawo oceniać czyjąś urodę.
Tylko, że w tym przypadku akurat, wszyscy grali tak, aby przerysować postać, bo taki to był film. Dziwne, że tego nie zauważyłeś. Tylko, że ona, jako jedyna, robiła to drętwo. Cała reszta zabawnie i odpowiednio do filmu. Tu jest pies pogrzebany.
Ona nie jest dyplomowaną aktorką więc możesz ją pocałować w dupe. Dali jej rolę, zgodziła sie i zarobiła i szluz
Zazwyczaj potrafie ocenic tylko gdy ktos gra wybitnie lub bardzo zle, stopniowanie spektrum pomiedzy tymi dwoma stanami jest ponad moje umiejetnosci... ale ta pani od zawsze mi sie rzucala w oczy swoją drętwotą.
Czy kolega wyleczył już swoje kompleksy czy dalej tkwi w maraźmie intelektualnym po nieudanym wdrapanie się na piedestał życia ?
Po pierwsze, nie jestem twoim kolegą. Po drugie, wyraźnie ty leczysz sobie kompleksy, takimi pseudointelektualnymi wypocinami.