Cieszy mnie wysoka nota, jaka wynika ze średniej ocen, bo definitywnie na nią zasługuje. Dwa proste przykłady dla poparcia mojej opinii. Sylwia - jak zresztą cała rodzina Nowików - jest kreowana na postać sympatyczną i nie sposób przy zdrowych zmysłach jej nie lubić. Marzenka z "Teraz albo nigdy" jest postacią negatywną, niezbyt szkodliwą, ale jednak - przy całej mojej sympatii dla Katarzyny Ankudowicz i fakcie, że urodą celuje ona w jeden z moich typów, łeb bym tej Marzence siekierą rozpłatał. ;D
Mieszkam niedaleko Gdyni, powinienem się raz do Gombrowicza w końcu wybrać i zobaczyć ją na deskach.