Może za to,że potrafi zagrać świetnie każdą role jaka zostaje jej powierzona,oddaje się jej bez reszty. Jeżeli dostrzegasz jakąś nienaturalność bądź sztuczność w jej grze aktorskiej to już Twoja sprawa,przecież masz prawo mieć o niej takie zdanie nie inne. :)

Cóż, ja też mam taką swoją listę aktorów za którymi nie przepadam, i nie potrafię ich obiektywnie ocenić, bo mnie odpychają, ale uważam, że Kate ma na koncie naprawdę wiele fajnych ról i bardzo mi się spodobała w duecie z Jimem Carrey'em w "Zakochanym bez pamięci" (to nie jest komedia romantyczna jakby co- polecam ze względu na fajny pomysł na film).

Nikt się tutaj ma Ciebie nie rzuci, ponieważ nie rozmawiamy o podrzędniej aktoreczce, a osobie o niewyobrażalnych wręcz umiejętnościach. Powiem szczerze, że fajnie spotkać osobę, która ma odmienny pogląd na temat Kate ponieważ w towarzystwie w jakim się obracam każdy ją wielbi i nie ma jak nawet poprowadzić dyskusji bo wszyscy mówią to samo. Dla poparcia mojego zdania powiem, że Winslet jest aktorką, która potrafi wcielić się w każdą postać. Jest ona pełnowymiarowa i pełnoplastyczna. Świetnie ukazuje emocje, wewnętrzne rozterki, problemy danej postaci. Niesamowita zarówno w rolach cięższych jak Lektor, ale i komediach jak Holiday. Niebezpodstawnie mówi się o niej, jako godnej następczyni Meryl Streep. Powiem szczerze, że z każdym obejrzanym filmem, mam wrażenie, że ta opinia może się ziścić. PS. i ponowne spotkanie Moai :)

Tez mam takich aktorow, ktorzy mnie odpychaja, aczkolwiek potrafie docenic ich swietne aktorstwo. Np. Robert De Niro - strasznie mnie facet irytuje, ale uwazam, ze byl genialny np. w Prawie Bronxu albo Taksowkarzu i wszystkich innych filmach Scorsese. Co do Kate natomiast, to jest to jedna z moich ulubionych aktorek. Wydaje mi sie, ze malo kto potrafi tak swietnie wcielic sie w odgrywana role i to chyba stad tyle nagrod. Jak widze jej nazwisko w obsadzie filmu, to momentalnie wiem, ze musze go zobaczyc i ze na pewno mi sie spodoba ... i jeszcze nigdy sie nie zawiodlam.
Dolacze sie do uzytkownika Moai i tez polece "Zakochany bez pamieci" - to swietny film i w zadnym wypadku nie nalezy kierowac sie tytulem. Oryginalny tytul jest zupelnie inny i chociaz trzeba przyznac, ze trudno jest go dobrze przetlumaczyc, to dystrybutorzy naprawde zawalili w tym przypadku sprawe.

"Nie wiem za co
dostała tyle nagród.;)"

I w tym momencie brak mi słów.

Mam podobne zdanie jak sagrada_g. Też nie przepadam za np DeNiro, czy Alem Pacino. U mnie maja ocenę 10/10. Bo są po prostu wybitnie uzdolnieni. I jakoś nie obchodzi mnie, że mnie taki DeNiro irytuje jako osoba. Jest cholernie dobrym aktorem. Po prostu. I zapewne gdybym nie była fanką Winslet tez bym ją oceniła na 10/10 mimo szczerego nieuwielbienia. Dla przykładu jeszcze: mam w ulubionych Brendan Fraser'a (no lubię gościa) ale oceniłam go na 6/10 bo aktor z niego taki sobie. Nie rozumiem, że są ludzie, którzy na fw oceniają bo lubią na 10/10 albo na 3/10 i niżej bez względu jak ktoś gra. Potem są takie kwiatki, że wybitna aktorka jest niżej w rankingu niż np. jakaś cycata laska obecnie "modna" czy też znana z tego że jest znana.
Te oceny powinny tu służyć ocenianiu umiejętności aktorskich, a nie bo lubię albo nie lubię. Lubię to dam mu/jej 10, ciul z tym, że gra jak drewno. Tego/tej nie cierpię to dam mu/jej 1/10, a co niech ma za swoje. No bo chyba takie jest myślenie. ja nie wiem. Jeśli tak to wygląda no to świadczy to chyba tylko o tym, że ktoś nie dorósł/zachowuje się niepoważnie w stosunku do takich prostych rzeczy jak umiejętne i świadome ocenienie aktora/aktorki czy tam ludzi muzyki.

Tylko że ja naprawdę uważam, że nie jest taką dobrą aktorką. To nie jest tak jak mówisz, EM_DE_KE_AS.

Dobrze:-) Obie mamy prawo do osądu:) Ja uważam ją za doskonałą aktorkę na równi z rewelacyjną Meryl Streep. Rozumiem, że ktoś może ją uważać za niezbyt dobrą. Ja np. nie przepadam za komediami z Jennifer Aniston - ludzie piszą że jest świetną aktorką komediową choć pewnie dałoby rade wymienić lepsze aktorki od Aniston:-)

A założycielkę tematu mogę jedynie pochwalić za to, że nie zmieszała jej z błotem, a wyraziła swoje zdanie na ten temat. Choć to jedno, pozwala mi przypuszczać, że to jedna z licznych prowokacji jakie tu się często pojawiają.