Niedawno panna Holmes zarzekała się, że bedzie dziewicą aż do ślubu, a tu proszę... wypadek przy pracy...Ale to nic. Zmieniła zdanie, niech jej będzie, ale co z zagorzałym katolicyzmem??? Przecież kończyła katolicką szkołę dla dziewcząt, a teraz wierzy w jakieś scjentologiczne bzdury, które wyznaje jej narzeczony. Lubię ją, ale to już lekkie przegięcie. Trochę własnego zdania panno Holmes!!!!
Nie ma co nowa Dziewnica Orleańska z tej Holmes bo i katolicyzm i dziewictwo... :) Ale na serio : właśni dlatego miedzy innymi jej nie lubię zadaje sie z dużo starszym od siebie mężczyzną i na dodatek przejmuje jego przekonania. Myślę w dodatku , że wszystko to jest zrobione dla kasy , sławy a gdy to wszystko Kasia osiągnie porzuci już starawego Tomcia i poszuka sobie kogoś nowego. Nie jest to czasami paskudne działanie ?