Na razie widziałem cztery jego filmy, więc może jeszcze nie powinienem się jeszcze wypowiadać, ale wszystkie były tak zaangażowane politycznie, że trudno mi milczeć. Pod względem wykonania były niezłe (nie mniej nie więcej), ale po seansach miałem bardzo negatywne odczucia ze względu na gloryfikacje komunizmu lub innych skrajnie lewicowych pomysłów. Jeszcze "Wiatr buszujący w jęczmieniu" był jakoś zjadliwy, bo tu walka z bogaczami i walka proletariatu była na drugim planie, ale film "Ziemia i wolność" to zwykła propaganda, od której radzę się trzymać z daleka, jeśli ktoś nie jest zorientowany w tej tematyce. Staram się oddzielać ocenianie filmu od oceny słuszności przesłania, ale w przypadkach filmów tego reżysera jest to naprawdę trudne.
''"Ziemia i wolność" to zwykła propaganda, od której radzę się trzymać z daleka, jeśli ktoś nie jest zorientowany w tej tematyce.''
liberalno- konserwatywną propagandą w tym wypadku jest twoje zdanie.
według Ciebie w filmie jest coś zafałszowane, przejaskrawione ?
Że niby gdzie jest ta propaganda w "Ziemi i Wolnosci"? Loach pokazał skrzętnie ukrywany przez komunistycznych propagandzistów fakt, że prawdziwi bbohaterowie 1936-go zostali pospołu wykończeni przez faszystów Franco i komunistów i że w walce z ludźmi wolnymi totalitaryści posuną się do wszystkiego. Jak poczytasz Orwella to dziwnie będzie się on z tą tezą zgadzał... "Ziemia i Wolność" należy do mojego Top 10.
Loach bardzo się nie podoba skrajnym prawicowcom, czyli faszystom. A to ze względu, że naświetla niewygodne fakty dla byłego faszystowskiego reżimu w Hiszpanii. Jego filmy, takie jak "Ziemia i Wolność" bardzo realistycznie oddają się to co się tam działo. To się badzo nie podoba skrajnym prawicowcom.
Tak dla jasności, faszyzm, nazizm i religijny fundamentalizm to według współczesnych standardów ideologie skrajnie lewicowe
Ciekawe kto wg Ciebie wyznacza owe 'współczesne standardy'? I nie zgodzę się z Tobą, że faszyzm i nazizm są lewicowe; ideologie te trudno zakwalifikować do konkretnej kategorii, na prawo lub na lewo, chociaż osobiście wydaje mi się, że bliżej im do prawicy, na pewno faszyzmowi, który łączy konserwatyzm obyczajowy czy światopoglądowy (prawica) z nacjonalizmem (z reguły kojarzony z prawicą) do tego prawicowe uwielbienie dla porządku i hierarchii. A gospodarczo? Faszystowski model gospodarki (na przykładzie faszyzmu włoskiego) odwołuje się w dużej mierze do korporacjonizmu i solidaryzmu, zaproponowanych pierwszy raz przez papieża Leona XIII w encyklice 'Rerum novarum' z 1891; odrzucający zarówno dziki XIX-wieczny kapitalizm jak i socjalizm w wydaniu marksistowskim. Nikt mi nie wmówi, że społeczna nauka Kościoła jest lewicowa. To, że Mussolini był za młodu socjalistą (ale przecież odrzucił socjalizm i stał się jego zaciętym wrogiem) nie oznacza, że nie może przejść mocno na prawo. Obie te ideologie z całą mocą zwalczały wszystko co lewicowe, socjalistów i socjaldemokratów, komunistów i liberałów.
Co do nazizmu też bym polemizował, wiadomo w gospodarce III Rzeszy był silny interwencjonizm, inwestycje państwowe, roboty publiczne itp., co można by zakwalifikować jako 'lewicę w gospodarce', jednak jednocześnie Hitler był popierany przez niemieckich przemysłowców i innych przebrzydłych kapitalistów, bo swoją polityką uspokoił nastroje społeczne i odsunął wizję rewolucji lub chociaż zwycięstwa KPD w wyborach. Jednym słowem przyczynił się do utrwalenia istniejących stosunków produkcji i ochrony własności kapitalistycznej, czyli najzwyczajniej w świecie dokonał tego, do czego dąży prawica (a przynajmniej do czego dążyła ówczesna). Warto wspomnieć także, że niemieccy konserwatyści oraz chadecy poparli Hitlera, co pozwoliło mu utworzyć rząd.
W jaki sposób religijny fundamentalizm (konserwatyzm, autorytety, sprzeciw wobec demokracji i wolności światopoglądowej, niechęć do rozdziału Kościoła od państwa i laicyzacji, głęboka religijność) można połączyć z lewicą (liberalizm w sferze obyczajowej, nieuznawanie autorytetów, demokracja i wolność myśli, rozdział Kościoła od państwa, najlepiej ścisły, laickość) to już dla mnie zagadka nie lada. Ale przypuszczam, że owe 'współczesne standardy' (zapewne spod znaku korwinizmu, dla którego wszystko poza nim samym jest lewicą) mówią lepiej.
"Nikt mi nie wmówi, że społeczna nauka Kościoła jest lewicowa"
to co powiesz o Tomaszu z Akwinu i jego poglądach np. na temat bogactwa?
Co za wstyd - z ogłoszeń wyborczych wynika, że ten reżyser poparł Bogusława Ziętka w wyborach na prezydenta.
Dlaczego wstyd? Żyjemy w wolnym kraju a Ziętek startuje w wolnych wyborach. Kevin L. zawsze trzymał raczej z socjalistami niż z libertarianami, tak że jest on w swoich poglądach konsekwentny i należy to docenić.
Trudno, żeby był w stanie dobrze zapoznać się z osobą Ziętka, a przecież był on jedynym reprezentantem lewicy w tych wyborach. Zatem to poparcie było zrozumiałe.
Napieralski był reprezentantem postkomunistycznej pseudolewicy opowiadającej się za status quo. Jego partii nie można nawet nazwać socjaldemokratyczną (a od socjalizmu sama z pewnością by się odcięła), natomiast poglądy samego Napieralskiego na większość ważniejszych tematów pozostają nikomu nieznane.
Całkowicie popieram zdanie ws. Napieralskiego i całego SLD. Żadna z nich lewica, szli w pierwszym szeregu bojowników o neoliberalny model gospodarczy w Polsce zamiast bronić słabych i biednych. Dlatego tych wszystkich ludzi, poszkodowanych przez przemiany, przygarnął PiS. I jeszcze te totalitarne korzenie. A "Ziemia i Wolność" to film bardzo dobry, również merytorycznie (choć wiadomo, że reżyser ma swoje sympatie). Polecam zapoznać się z paroma pracami na temat wojny domowej w Hiszpanii, chociażby z "Walką o Hiszpanię" A. Beevora (wyd. Znak) lub "Wojną domową w Hiszpanii" F. Salvadó (wyd. Bellona).
Niewiele różnią się od siebie ilorazem inteligencji, ale Ziętek nie nawołuje przynajmniej do nienawiści.
Iloraz inteligencji to miara umowna, a do tego można to oszacować po wypowiedziach osoby.
Dobra, skończmy.
Sam to wymyśliłeś? Bo z tego co ja wiem to w miernictwie nie ma miejsca na szacowanie. Właśnie po to się mierzy żeby nie musieć zgadywać stanu faktycznego. Miernictwo i szacowanie to dwie przeciwstawne sobie rzeczy. Iloraz inteligencji posiada swoją konkretną wartość liczbową. Proponuję tobie poczytać trochę o miernictwie i ilorazie inteligencji.
Ani lepiej ani gorzej, mamy demokrację (kulawą bo kulawą, ale zawsze) więc każdy głosuje na kogo ma ochotę, albo nie głosuje na nikogo, nikt nie zmusza.
Skoro tak nie lubisz "propagandy" to jak w takim razie nazwać Twoj post wzywajacy do nieoglądania? ;)
Myślę, że przede wszystkim nie powinno się oceniać filmów Loacha z perspektywy politycznej. Bo Loach jest przede wszystkim artystą i jego filmy niosą wiele wartości. To prawda że reżyser wyznaje bardzo lewicowe poglądy, ale może warto się zapoznać z jego twórczością i historią od samego początku, aby zrozumieć skąd takie a nie inne poglądy. Loach powiedział kiedyś w jednym z wywiadów, że bardzo nie lubi kiedy przyczepia się reżyserom jakąś etykietkę bo wówczas ludzie oglądają ta etykietkę a nie film - warto się nad tym zastanowić.