Nie ma to jak kibicować pannie, która daje dupy na prawo i lewo. Przez cztery lata miała dwóch facetów i co pięć minut to z którymś sypiała to z nim zrywała, żeby przespać się z drugim, potem i z nim zrywała, żeby wleźć do łóżka komuś spotkanemu przypadkiem, po czym znów schodziła się z pierwszym, ale dalej bzykała z drugim. :D

oj tam, nie wiesz, że umysł zapamiętuje tylko to co chce? :P Ja zapamiętałam najmocniej, że kochała Bena! Proszę mi nie niszczyć wspomnień :D

Nic na to nie poradzę. Mam ten naukowy umysł, wiesz? Widzę fakty bez dopowiadania sobie tego, co chcę widzieć i pozwiązuję je z innymi faktami. Na przykład ta jej koleżanka z gitarą. Wariatka, która zniszczyła życie niewinnemu chłopakowi. poszła z nim do łóżka, to był jego pierwszy raz i się nie popisał. Generalnie nic z tego nie pamiętała, ale wiedziała, że się jej nie podobało. A no i jeszcze była pijana (sama się upiła i poszła z nim), więc uznała, że to był gwałt :D. Kto pisze takie scenariusze? I gorsza, kto się na to nabiera? Co za ludzie uważają ją za przywodzoną a jego za oprawcę?
Dlaczego kibicowałaś związkowi z benem? Noel był mniej agresywny, bardziej ogarnięty, miał pracę i ambicje, stosował rozum i rozmowy zamiast fochy i przemoc. Rozwiązywał problemy zamiast zrzucać je na nią. Ben miał tylko duże mięśnie i wydzielał hormony sexu przez pachy.

Ja to oglądałam jak miałam 13 lat albo cos koło tego! To nie był czas na analizowanie zachowań typów facetow. Teraz to co innego ;) Tak więc film w moim odczuciu pozostaje jako wspomnienie wieku, kiedy nie zwracalam uwagi na rzeczy istotne, w tym wieku sie marzy o chlopaku z sąsiedniej ławki a nie dokonuje głębokiej analizy psychologicznej ;) Teraz bym stwierdziła pewnie, ze glupia byla ;)
Hormon sexu przez pachy... :D dobre. Pozdrawiam Cię Spychaczu :)

Satysfakcjonuje mnie ta odpowiedź. +5 do światopoglądu.