King BaggotI

Dla współczesnej publiczności King Baggot pozostaje osobą nieznaną, mimo że wystąpił w całym mnóstwie filmów. Jeśli przyjrzymy się uważnie, możemy dostrzec go w niejednym hollywoodzkim klasyku – od „Filadelfijskiej opowieści” do „Abbott i Costello w Hollywood” i „Listonosz zawsze dzwoni dwa razy”. Jednak większość spośród jego ponad 300 ról przypada na okres, w którym występował głównie w epizodycznych i marginalnych rólkach; jego kariera spadła na łeb na szyję, z poziomu gwiazdy niemego kina do zapomnianego figuranta zdobywającego kolejne terytoria kina dźwiękowego. Baggot urodził się w St.Louis jako syn handlarza nieruchomościami. Pojechał do Nowego Jorku z zamiarem zrobienia kariery na Broadwayu, co też mu się na krótko udało, kiedy zabłysnął w głównej roli w sztuce „More to be Pitied Than Scorned”. Wkrótce jednak zdecydował się spróbować sił w IMP Studios (przodku Universal Studios), debiutując na ekranie w „Love's Statagem”. Odtąd występował w filmach sensacyjnych i klasykach, takich jak „Ivanhoe”. Studio skutecznie go promowało, co jak na tamte czasy było czymś niezwykłym i stanowiło wczesną zapowiedź tworzenia prawdziwych gwiazd filmowych. Doceniono go za umiejętność wcielania się w różne charaktery, jak „Dr Jekyll i Mr. Hyde” czy dziesięć odrębnych postaci w „Shadows”. Z wiekiem coraz bardziej koncentrował się na reżyserowaniu i wraz z Williamem S.Hartem współreżyserował western „Tumbleweeds”. Tajemnica wielkiej liczby filmów, w których wystąpił, miała swój początek w 1933 roku. Wtedy to stał się jednym z paru weteranów kina niemego, których nagrodzono dożywotnim kontraktem ze studiem MGM. Był to symboliczny gest, ponieważ nigdy nie obsadzono go w żadnej większej roli.