Z KAROLINĄ LUBIEŃSKĄ GRAŁ W "KSIĄŻĄTKU" GDZIE TAMTA PRZEBIERAŁA SIĘ ZA FORDANSERA I OBOJE BALI SIĘ PIWKA GRANEGO PRZEZ ANTONIEGO FERTNERA.POGODNY SYMPATYCZNY AKTOR.
Tak pamiętam...w "Książątku" pomógł Władzi Majewskiej granej przez
uroczą Lubieńską a w "Wacusiu" zdemaskował pana Rosołka - Adolfa Dymszę!
Pamiętam też go bardzo dobrze z powojennego filmu "Przygoda na Mariensztacie" gdzie z Lidią Korsakówną i Tadeuszem Shmidte tworzył
trójkę murarską. Szkoda, że odchodzą tacy aktorzy...:( :(
To naprawdę bardzo smutne...:(