I nie ma tu mowy o inspiracji bo Janda zaczynała karierę nawet wcześniej a obie mają dosłownie identyczną - „teatralną” manierę gry. Nie jestem wielkim fanem ani jednej ani drugiej ale obie mają na koncie wybitne role. Można Jandę lubić albo nie ale nie można Jej odmówić że w „Przesłuchaniu” i „Kochankach mojej matki” była po prostu rewelacyjna(!) i gdyby te filmy zostały zrealizowane w Stanach miałaby dwa Oscary w kieszeni.