Chodzi generalnie o to, że może znacie coś spoko poza tym klasykami - chodzi tylko o jego rolę, filmy mogą być bardzo złe.
10 Bishop z Obcy - decydujące starcie
10 Cole Wilson z Truposza
9 Jesse z Near Dark
8 Garrett z Johnny'ego Przystojniaczka
6 Pan detektyw (akurat nie pamiętam jak mu) z Terminatora
Widziałem z nim jakieś 60 filmów, więc mam w czym wybierać. Mogę polecić następujące role:
Poza wymienonymi wyżej:
Piranha Part Two: The Spawning (1981) - jedna z jego pierwszych większych ról. Sam film strasznie tandetny, ale ma swój urok.
Pumpkinhead (1988) - Dobra rola zdesperowanego ojca, film też ok, przede wszystkim ze względu na klimat i tytułowego potwora.
Survival Quest (1989) - mało znana rzecz, rewelacyjna rola Henriksena,dużo czasu ekranowego. gra doświadczonego survivalovca w szkole przetrwania.
The Pit and the Pendulum (1991) - świetna rola szalonego inkwizytora, sam film też daje radę.
Stone Cold (1991) - rola przywódcy gangu motocyklowego do którego główny bohater chce przeniknąć. Dużo strzelanin, wybuchów, typowy film akcji przełomu lat 80/90.
Tales from the Crypt episode "Yellow" - jego jedyna rola w wojennych klimatach, świetnie zagrał, sam epizod ok, oprócz Henriksena gra tu Kirk Douglas, Dan Aykord ...
Jennifer Eight - super rola przyjaciela głównego bohatera - w sumie to dobry mroczny thriller ze świetną obsadą - Garcia, Henriksen, Thurman, Malkovich ...
Hard Target - jedna z jego bardziej znanych ról i jeden z lepszych filmów z Van Damme.
Color of Night - film bez rewelacji ale lepszy niż miażdżące go recenzje, dobra rola leczącego się psychiatrycznie ex policjanta.
Gunfighter's Moon - jedna z jego niewielu głównych ról, zagrał świetnie. Rola Henriksena kompletnie inna niż w takich westernach jak Dead man i The Quick and the Dead. Sam film byłby bez zastrzeżen gdyby nie pare niepotrzebnych wątków.
The Quick and the Dead - ma tu swoje 5 minut - dosłownie. Jedna z jego najlepszych ról, szkoda, że tak mała ...
Powder - Przede wszystkim za jedną wzruszającą scenę.
One Point O (2004) - jego najlepsza rola w filmach z XXI wieku i jedna z najlepszych w karierze. Dziwny film, dobry klimat.
Zgadzam się z większością z powyższych pozycji. Dodałbym jeszcze przede wszystkim horror "House III" (kultowy zresztą), reżyserską wersję "Alien3", bo jest tam Lance'a nieco więcej (a jest kapitalny jako Bishop-konstruktor) oraz szereg filmów - głównie thrillerów - z połowy lat '90-ch. Czyli np.: "Bad company" (inaczej "Nature of the beast") - rewelacyjny duet z Ericiem Robertsem - "Profile for murder", "Excessive force", "Delta heat", "Baja", "Man's best friend" i gangsterski "The outfit", gdzie zagrał autentyczną postać Dutcha Schultza.
Zawodowo dzięks jesteś wielki :)
Począwszy od Jennifer 8 wszystko widziałem, ale te pierwsze to faktycznie gratki. Coś wybiorę.
Morderczy przyjaciel = Man's best friend. Czemu nikt tego nie pamięta?
Właśnie skończyłem Rycerzy = Knights. Śmieszny film. Nawet fajny, ale Lance zasłużył na Węża.
Dodałbym Hit List (lista zabójstw), podobała mi się jego rola jako płatnego zabójcy. Z wypożyczalni brałem ten film nieraz.
O ile pamiętam grał w ojca lokalnej wspólnoty w Koloni karnej. Niezła rola, film również. Dla mnie jednak ten facet to android Bishop, a sceny z jego rozerwaniem na strzępy przez królową obcych, lub ta z ręką Bila Paxtona i nożem do dziś są mistrzostwem świata.
Johnny przystojniak - tam to grał odrażającego typa. Podobnie Barkin grała chciwą szmatę, a nawet Freeman grał obrzydliwego, natrętnego i żądnego kasy wrzoda na dupie.