Wszyscy podziwiają tego pana za jego role twardzieli z filmów z lat 60. Może jestem przekorna, ale ten jego wizerunek mnie nie powala, choć przyznaję, że grał te postaci bardzo dobrze. Ja Marvina cenię bardzo za drugoplanową rolę w filmie "W cieniu deszczowego drzewa". Zupełnie dla niego nietypowa, ale naprawdę zachodzi w pamięć.
witam
napisalas:
Wszyscy podziwiają tego pana za jego role twardzieli z filmów z lat 60. Może jestem przekorna, ale ten jego wizerunek mnie nie powala, choć przyznaję, że grał te postaci bardzo dobrze. Ja Marvina cenię bardzo za drugoplanową rolę w filmie "W cieniu deszczowego drzewa". Zupełnie dla niego nietypowa, ale naprawdę zachodzi w pamięć.
ale przecież on zagrał tam wiejskiego zawadiakę pijaka który najszybciej biegal i najwiecej pil a potem " z długą brodą" walczył do ostaniego tchu. Ten film jes wart obejrzenia tylko dlatego by zobaczyć jak zaczynał PAN Lee Marvin PAN