Chyba chodziło jednak o to, że Cersei serialowa bardzo różni się od książkowej. Nie sądzę, żeby chodziło o to, że
Lena źle ją kreuje, wydaje mi się, że to była decyzja filmowców, żeby zrobić ją w ten sposób. Np. nawet stroje są różne - w książce Cersei ubiera się wyzywająco, z cycem na wierzchu, w serialu jest stonowana i elegancka.
W książce jest złośnicą, narcystyczną i przekonaną o swoim wielkim sprycie, kiedy w rzeczywistości rozgrywa wszystko albo siłą albo seksualnymi obietnicami. Jest chyba najmniej inteligentna spośród swojego rodzeństwa (tak, w książce nawet Jamie jest bystrzejszy i bardziej rozważny). W skrócie Cersei książkowa to blachara na wysokim stołku, zupełnie inna od cudnej Leny, która uwodzi pozorną delikatnością. W serialu jej okrucieństwo jest jakieś takie wyrafinowane, w książce łazi po zamku i leje wszystkich po papach, nie potrafiąc nawet bystrze zripostować słownych ataków swoich przeciwników.
Czytałam książki po obejrzeniu serialu i wątkiem Cersei sie rozczarowałam, w serialu to jedna z moich ulubionych postaci. W ogóle mam wrażenie, że filmowcy lepiej budują postacie niż ma to miejsce w książkach. Tam szybko wyczuwasz która postać będzie znacząca dla całej historii, kto jest zły a kto dobry. W serialu wszystko jest bardziej przewrotne, dla mnie to duży plus.