Szkoda, że tak kiepsko skończyła.
Zdjęcie na Filmwebie, niestety, zupełnie nie oddaje jej urody. Trzeba ją zobaczyć np. w filmie "Zdarzyło się jutro" (ciekawym ze względu na później czesto wykorzytywany pomysł, więc warto się zapoznać) - http://i76.photobucket.com/albums/j1/aappleton218/classicmisc1/Actresses02/Linda DarnellHat.jpg
inne zdjęcia: http://www.nndb.com/people/432/000102126/linda-darnell-1-sized.jpg
http://data-allocine.blogomaniac.fr/mdata/5/2/8/Z20041206202542580969825/img/lin da_darnell_8.jpg
ale trzeba zobaczyć ją w ruchu, niestety nie widzę nigdzie fragmentów "Zdarzyło się jutro" - tutaj można sobie sobie porównać zaledwie 17-letnią Lindę z wielką Ritą Hayworth. Na czyją korzyść wypada porównanie?
http://www.dvdclassik.com/article/portrait-de-linda-darnell
I pomyśleć że w tamtych czasach nie było operacji plastycznych, nie używano sztucznych włosów, rzęs i licówek...przepiękna.
Wg. mnie dorównuje jej http://waytofamous.com/images/priscilla-lane-07.jpg
jest jeszcze kilka ślicznych kobiet z tamtych czasów, jak do nich porównać Pamelę Anderson, Bardot i inne "nowsze" ...
Co do gry aktorskiej Lindy nic nie wiem niestety nie widziałam niestety żadnego filmu jak na razie z jej osobą
Kobieta jest śliczna ale operacje plastyczne poprawiające wygląd zaczęły się już w 1845r. W latach 20 ubiegłego wieku w Hollywood już zaczęto używać botox. W filmach i na sesjach używano sztucznych rzęs i doczepiano włosy.
http://kobieta.onet.pl/uroda/twarz-i-cialo/historia-medycyny-estetycznej/3rfpv
Czemu uwazasz, ze byla taka zdolna skoro ani jednej nagrody nie zdobyla, a wiekszosc jej filmow jest malo znana albo raczej nie ma po prostu statusu kultowych.?
Każdy ma prawo subiektywnie stwierdzić, kto jest najlepszy. To prawda, że jej filmy nie mają statusu kultowych, chyba że takim jest właśnie "List do trzech żon", w których zagrała przynajmniej bardzo dobrze. Do nagród trzeba mieć szczęście, a ona najwidoczniej go nie miała. Poza tym, chyba tylko właśnie "List do trzech żon" i "Pieśń o Bernadette", jak tak patrzę na jej filmografię, miały wyjątkowe szczęście do nagród z filmów, w których wystąpiła. "List..." doczekał się dwóch Oscarów za scenariusz i reżyserię oraz zdobył nominację za film. W "Pieśni o Bernadette" nie została nawet wymieniona w napisach, a sam film wygrał 4 statuetki. Wiesz, to że ktoś nie ma szczęścia do nagród, nie znaczy, że jest mniej utalentowany od tych, którzy zdobywają nagrody. Kto wie, czy nie miałaby tyle Oscarów co Katharine Hepburn, gdyby nie zginęła w tak młodym wieku (41 lat), a w tym miejscu już niestety można gdybać, co by było gdyby...
Jeszcze kilka nie mniej pieknych i utalentowanych by sie znalazlo. Tyle, ze wiekszosc tych filmow nigdy nie miala polskiej premiery. Ale od czego internet i ludzie poswiecajacy czas na tworzenie napisow. Lepiej wyszukiwac i ogladac takie perelki niz marnowac czas na durna telewizje (seriale, paradokumenty i inne wypelniacze).