Na pewnym wydarzeniu regionalnym w Opatowie k. Ostrowca Świętokrzyskiego miały wystąpić Leszcze. Niestety z powodów problemów technicznych nie udało się im zagrać zbyt długo. Koncert trwał może z 10 minut. Mimo to ludzie zaczęli się bawić. Ja tam Leszcze lubie i to bardzo.
Po tym koncercie udało mi się spotkać z p. Maćkiem i porozmawiać z nim chwile. Przyznaję, że zrobił na mnie wielkie wrażenie. Myślałem, ze będzie jakimś nadętym bufonem, a tu okazuje się, że jest niezwykle sympatycznym i normalnym gościem!
Pozdrawiam wszystkich fanów M. Miecznikowskiego i Leszczy :D