Dostrzegłem urok i wdzięk Pani Magdy w "Londyńczykach 2". Jeśli ktoś gra tak, że ma się
wrażenie, że to nie jest gra aktora, tylko naturalne zachowanie, to nie można już oczekiwać więcej,
pozostaje gratulować. Zwróćcie uwagę na mimikę twarzy, drobne, pojedyncze gesty. Tam nie ma
najmniejszej sztuczności. To jedyna aktorka, która do chwili obecnej zwróciła moją uwagę w tak
szczególny sposób. Nie jestem aktorem, nie mam też żadnego związku z tą branżą, wypowiadam
się jako widz, ale gdybym miał taką możliwość, widziałbym tę aktorkę w wielu produkcjach. Taką
mam wizję i zdania nie zmienię ;) Potencjał Pani Magdy jest ogromny. Ona nie gra, ona żyje.