Ja również. Jak tylko zobaczyłem ją w Life on Mars... :)

A ja nie mogę na nią patrzeć, bo mam wrażenie, że to przebrany, pomalowany facet, takie ma ostre rysy twarzy.

Tara to taka starsza wersja Belli ze Zmierzchu jeśli chodzi o aktorstwo i miny, ale trzeba przyznać ładna

Na początku faktycznie mimika twarzy uboga, ruchu spowolnione, ale wraz z rozwojem postaci Maggie wkłada w gre coraz wiecej energii i serca, co dobrze współgra z przemianą Tary. Przy okazji, jestem kobietą i szalenie mi się ona podoba :)

Straszną ma mimikę. Nawet jak się uśmiecha to wygląda jakby miała pretensje to całego świata chyba przez to, że tak spina te brwi bez przerwy.
Najczęstsza mina http://1.fwcdn.pl/ph/95/38/479538/175918.1.jpg - rzeczywiście wygląda jak pomalowany facet ;D zawsze mi coś nie pasowało :P Wkurza mnie jej rola, bo mogłaby wreszcie dać coś od siebie, a nie ciągle robić problemy -które są nudne, albo zginąć.

akurat usmiech ma piekny

Jej sceny z Hunnamem to tragedia, zero chemii. Ciągle ma tą dziwną minę, jakby miała zatwardzenie. Irytująca. o urodzie się nie wypowiadam.

jak dla mnie jest ideałem piękna :)

Mi się od razu spodobała w SoA, ale w Mad Menie to się w niej zakochałem.