Nie rozumiem skąd te zachwyty. Niedługo wyskoczy z lodówki, a przecież każda jej nowa postać do kopiuj wklej poprzedniej. Na ekranie nie widzę jej bohaterki, a po prostu Maję Ostaszewską. Poza postacią z filmu Vegety nie pamietam jej innych charakterystycznych ról. Nie zmienia się nawet wizualnie/fizycznie w żadnym filmie.