Niestety w latach 80tych latynoski nie miały wielkich perspektyw w Stanach. To co osiągnęła to i tak jest bardzo dużo. W zasadzie w tamtym okresie w Hollywood były tylko dwie liczące się aktorki latynoskiego pochodzenia. Maria Conchita Alonso i Sonia Braga. I niestety oferowano im głównie role dekoracyjne lub charakterystyczne, w których nie miały okazji wykazać się talentem. Zauważ że w prawie każdym swoim filmie z lat 80tych Maria była „tylko” partnerką jakiegoś wielkiego gwiazdora kina akcji, Ona biegała i upadała za nim a On ratował Ją z opresji. Miała jedną rolę w której wypadła świetnie - „Pocałunek Wampira” - ale niestety film nie zrobił furory i przeszedł niemal nie zauważony. Braga miała trochę lepiej bo romansowała z Robertem Redfordem. Ten nakręcił zreszta z myślą o Niej swoją „Fasolową Wojnę”. No ale koniec końców obie przestały otrzymywać role w dużych produkcjach gdy zaczęły dobiegać do 40tki.