To przykre, że w blasku fleszy i na oczach całego świata, ubrana w boską kreację i przyozdobiona nienagannym makijażem, nie mogła go odebrać. Ze wszystkich tegorocznych wyróżnionych, ona na strajku scenarzystów straciła chyba najbardziej. Kto wie, czy "kradzież" tego wieczoru, nie będzie miała wpływu na jej dalszą, międzynarodową karierę, pewien rozgłos wszakże straciła na pewno. Nominację do Oscara dziś wydaje się, że ma pewną. Samej statuetki raczej nie otrzyma, amerykanie mają już inną faworytkę...

Marion Cotillard na pewno jest niesłychanie zdolna, ma oryginalna urodę i zdaje się posiadać to ?coś?, co magnetyzuje widzów. Jedynie co hollywoodzkim producentom może w niej przeszkadzać, to niestety wiek. Może zabrzmi to okrutnie, ale faktem niezaprzeczalnym jest fakt i prawie 33 lata, to trochę późno, jak na start w Hollywoodzką karierę. Liczę jednak, że jej się uda i trzymam kciuki!