Szczerze zachwyciła mnie w filmie "Niczego nie żałuję" i wiem, że to marzenia ściętej głowy, ale miło by było zobaczyć ją z nominacja do oscara...
Z nominacją zobaczysz ją na pewno, a wydaje mi się że nawet z Oscarem, chyba że Weinstein upchnie Cate Blanchett w głównej kategorii.
Ja wolałbym zobaczyć wśród nominowanych Tang Wei za "Lust, caution", Julie Christie za "Away from her", a z urywków, wydaje mi się że też: Helenę Bonham-Carter za "Sweeney Todd" (obejrzyj sobie "Little Priest" na youtube ;)), Keirę Knigtley za "Pokutę" i Amy Adams za "Zaczarowaną". Jestem już znudzony Oscarami za granie prawdziwych postaci, nawet jeśli role są bardzo dobre /5/6 zwycięzców w ostatnich trzech latach to zdecydowanie za dużo/.