Nie wiem ktory to byl rok, ale jak bylam w Paryzu to ona byla tam i trzech dziennikarzy ja tam zlapalo jak wychodzila z jakiegos sklepu z ciuchami a ja szlam po drugiej stronie ulicy. To bylo blisko bo to byla taka mala uliczka. :)
to bardzo ci zazdroszczę! nie wiem ile bym dała za możliwość chociaż zobaczenia na żywo Marion albo jakiejś innej mojej ulubionej gwiazdy.
te 4 centymetry no naprawdę poważny problem, cały dzień z głowy. ps nie pisze złośliwie, poprawiłaś mi humor, dzień będzie udany :)