tez ogladałam i jestem pod wrazeniem!! jest obłedny, tylko zastanawia mnie czy on ma perukę? na rózznych zdjęciach róznie wyglada, niekiedy widać łysinę, a w sieci kłamstw ma całkiem bujną czuprynę:) mega gość!

Rzeczywiście facet jest dobry, a co do łysiny to w "Sherlocku Holmsie" też grał w peruce.

Sądze, że on jest łysy, a jak w jakimś filmie się pojawia we włosach to jest po prostu świetna peruczka. Na zdjęciach jest łysy jak kolano, a nie jakby miał wygoloną głowe.

W sieci kłamstw był rewelacyjny
bardzo polubiłam tego aktora, w każdej roli potrafi zaskoczyć :)

Szkoda, że w większości filmów gra typowego Bad Mother F**ckera.

ale to, że "gra typowego Bad Mother F**ckera" to jest jego wyjątkowość; Jakoś go sobie nie mogę wyobrazić w roli typowego lowelasa albo słodziutkiego amanta z komedii romantycznej.

Jasne, tylko, że tym samym popada w jednolitość, której większość aktorów ostrożnie unika. Jeżeli raz zagrasz ( i do tego świetnie) narkomana, każdy w swoim filmie o ćpunach będzie chciał ciebie. Bardzo lubię Stronga, ale powinien trochę wachlarz swoich ról rozszerzyć. A tak w ogóle to pomijając wspomniane role lowelasów i amantów, to chętnie zobaczyłbym go w pierwszoplanowej roli "tego dobrego".

OK. Masz rację w roli tego dobrego byłby bardzo ciekawy. A gdyby ktoś nakręcił jakąś interesującą (a nie głupią, odmóżdżającą) komedię romantyczną to kto wie może bym się skusiła na Strong’a kochanka.

Ale wychodzi mu to f*cking good -

Całkowicie się zgadzam, człowiek-kameleon, w każdym filmie facet wygląda zupełnie inaczej. Pomimo, że przeważnie gra czarne charaktery, to jednak nie można powiedzieć aby grał ciągle tę samą postać, bo każda z tych postaci ma swoją specyfikę i często ciężko go wręcz poznać.

on jest poprostu boski, uwielbiam go :) nie ważne jak wygląda czy w czym gra
mój ulubieniec :-)

to prawda, czasem dopiero w połowie filmu się okazuje, że to jednak on :P mistrz

A wiecie co ja ostatnio miałam taką śmieszną sytuację, mianowicie oglądałam Prince of Persia: The Sands of Time i normalnie do końca filmu zdawało mi się, że tam gra właśnie Mark (chyba w roli przywódcy skrytobójców) no, ale cóż rozczarowałam się to był inny aktor.
Więc stwierdzam, że mam chyba już obsesję i tego Pana widzę w co drugim filmie. Hehe ;-)