Kierowniczka produkcji pisze sobie scenariusz, bierze się za reżyserię i dostaje gwiazdorską obsadę?!
Otóż to, ale niczym nie ujmując reżyserce Marcie, ta produkcja zakrapia o słabe 3 na 10, tylko za obsadę, bo scenariusz to chyba tylko Marta sama rozumiem, widzowie mieli z tym PROBLEM!
Jedynie tylko ta ekranizacja pokazuje niezdecydowanie kobiet przed sakramentalnym TAK, co stawia Pana młodego w bardzo niekomfortowej sytuacji, gdzie mowa o Miłości, której kobieta do drugiej strony nie ma.
Nie fair, ale to też działa w drugą stronę po dziś. ;-)