Martin LawrenceI

Martin Fitzgerald Lawrence

8,1
11 736 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Martin Lawrence

Najlepszy komik

użytkownik usunięty

Trzeba przyznać, że Lawrence to jak na razie najlepszy komik, nie to co Jim Carrey, który robi z siebie idiotę. Jego wyraz twarzy jest tak żałosny, że odechciewa się oglądać film, Martin za to robi fajniejsze miny i co najważniejsze nie burackie.

o tu sie nie zgodze jest dobry bardzo dobry ale nie najlepszy jest w czołowce moich top 20 najlepszych komikow jest nawet przed w Carreyem ale nie mozna mowic ze carey jest zlym komikiem Martin Lawrence jest z całkiem innej beczki komików trudno go poruwnywac co Murphiego czy Carreya bardzie np. do Bena Stiller czy tez Adama Sandlera ,bo np. Rob Schneider rozsmiesza w calkie inny sposób .pzdr

A słyszałeś o kimś takim jak Chaplin? A może Harold Lloyd?


"Trzeba przyznać, że Lawrence to jak na razie najlepszy komik, nie to co Jim Carrey, który robi z siebie idiotę"
WTF? Jim Carrey to najlepszy komik wszechczasów!!! Tak, robi z siebie idiotę i o to właśnie chodzi! Wtedy właśnie człowiek się zastanawia czy on czasem nie jest chory psychicznie albo czy prywatnie też tak się zachowuje i dzięki swojej wiarygodności jest 1 000 000 razy lepszym aktorem i komikiem niż Martin Lawrence, który przy nim jest po prostu cienkim bolkiem, a do Murphy'ego i jego zabójczego uśmiechu też mu daleko.

What_The_Fuck

Najlepszy jest zdecydowanie Carrey. Jest znakomitym aktorem zarówno komediowym jak i dramatycznym. Role w "Cżłowiek z księżyca", "Ace Ventura", "Kłamca kłamca" czy "Truman Show" są po prostu genialne. Na drugim miejscu Lawrence, który również gra rewelacyjnie, tylko że jedynie w komediach (świetne kreacje w "Bad Boys 1 i 2", "Agent XXL 1 i 2", czy "Nic do stracenia"). Na końcu Murphy, który choć kiedyś grał w samych przebojach ("Gliniarz z Beverly Hills", "Złote dziecko", "48 godzin", "Książę w Nowym Jorku" czy też późniejsze "Gruby i chudszy") i wychodziło mu to bardzo dobrze, to teraz gra w samych szmirach ("Norbit", "Ja, szpieg", "Pluto Nash") i z gorszym skutkiem niż kiedyś.

robert2207

"Pluto Nash" było debilne, chyba najgorszy film Eddie'ego. "Ja, szpieg" nie oglądałem, ale akurat "Norbita" oglądałem i bardzo mi się podobał. Murphy zagrał 3 zupełnie inne postacie, czy to nie dowód, że jest lepszym aktorem od Lawrence'a, który oprócz "Agenta XXL"(który nie był zachwycający) wszędzie jest tym samym kolesiem, w każdym filmie. Ja już wolę Chrisa Rocka.

What_The_Fuck

Lawrence jest świetnym komikiem i nikt nie przekona mnie do zmiany zdania. W komediach wypada świetnie, często roi prześmieszne miny, mnie rozśmiesza za każdym razem. Szkoda, że tak mało gra.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones