Marzena Kipiel-Sztuka

Marzena Sztuka

8,1
2 558 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Marzena Kipiel-Sztuka

Wpisała się na Interentową Listę Agnostyków i Ateistów. Podziwiam ją za odwagę przyznac się do nie wierzenia w Boga w czasach, gdzie Kosciół krytykue taką postawę i przestrzega innych przed takimi ludźmi.

Gaspar_van_Clocken

"W czasach, gdzie Kościół krytykuje taką postawę i przestrzega innych przed takimi ludźmi" - co za idiotyczne i infantylne zdanie.

Ja wiem, czy Kipiel-Sztuka jest takim cennym nabytkiem na liście agnostyków?

Raczej utrwala ich stereotypowy obraz:
http://www.pudelek.pl/artykul/3681/alkoholiczka/

Jesus_Mordino

A co w tym stwierdzeniu takiego głupiego?Ludzie o innych poglądach są piętnowani w naszym kraju na każdym kroku,niestety.

prezesolo

Cała partia SLD to przecież ludzie zdeklarowani jako ateiści, a jakoś nikt ich nie piętnuje, co? Btw, nie pisz tak o wierze w Boga bo obrażasz tym ludzi, np. mnie.

Jesus_Mordino

Jaki stereotyp?Jak ktoś uważa się agnostyka to znaczy chociaż,że potrafi myśleć.Natomiast wiara w Boga jest niestety często dowodem bezmyślności.
P.S Nie szkoda ci czasu czytać tych pierdół na Pudelku?

prezesolo

Na milosc Swietej Urszuli, przestanze bredzic, od zaraz i teraz.

Jesus_Mordino

Ja bym napisał co sądzę o ateizmie i wszystkich jego co najróżniejszych
odmianach lewacko-komuszych,jednak nie chcę się narazić na bana :]
Powiem moze jedynie tyle,że nie wnosi nic do polskiego aktorstwa. Kojarzy
mi się jedynie z infantylną postacią "Haliny Kiepskiej"

Jesus_Mordino

Agnostyk to nie tyle niewierzący, co poszukujący odpowiedzi.

evadne

to raczej ktoś, kto nie wie jaka jest odpowiedź, a agnostycy mogą być zarówno ateistyczni jak i teistyczni: https://skupksiazek.pl/blog/agnostyk-kto-to-definicja-roznice-miedzy-agnostykiem -a-ateista/

Gaspar_van_Clocken

Wpisała się czy ją wpisano ?

No co to za odwaga ? Dla prawdziwych ateistów - których dziś nie ma - to tak jak ja bym się przyznał że nie wierzę w kosmitów.

.

Jordan66

Ciekawy jestem co by było gdyby jakiś polityk PiSu zapisał się na tej liście i publicznie przynał,że jest niewierzący.Podejrzewam,że zaraz by zyskał szlachetny status posła/senatora bezpartyjnego.

prezesolo

Mało wiesz... W PiSie mnustwo jest rozwodników, którzy zawarli ponownie małżeństwa, dopóki Ludwik Dorn nie ochrzcił się 2 lata temu - był oficjalnie osobą bezwyznaniową, w dodatku pochodzenia żydowskiego, a jakoś w tym pisie funkcjonował.

Jesus_Mordino

No dobra,ale w końcu się ochrzcił.Poza tym mi chodziło o polityka,który by głośno deklarował swój ateizm.Co ma do tego,że ktoś brał rozwód?Jakieś 90% ludzi w Polsce deklaruje bycie katolikiem,a jakos nie przeszkadza im to w braniu rozwodów.Z resztą tak to już jest z wami katolikami.Wasze postępowanie często nijak się ma do założeń waszej wiary.

prezesolo

Jakie nasze? Uważasz mnie za uprawnionego do reprezentowania katolików?

Jesus_Mordino

Mówiłem ogólnie o polskich katolikach.Jeśli omyłkowo umieściłem Ciebie w tej grupie społecznej to przepraszam.

prezesolo

Ja uważam, ze dzisiaj sztuka jest być katolikiem, gdy tak każdy naciera na kosciół. Dowodem tego jest pierwszy post tego tematu. To ateiści są wywyższani dla twojej ifnormacji.

el_Polaco

Teraz jest całkowice na odwrót to katolicy są wyśmiewni poniewierani wyszydzani i dyskryminowani.W polsce już ta fala nienawiści do kościoła i katolików doszła i się nasila coraz bardziej.Nie opowiadaj o jakiejs dyskryminacj ateistów lepiej zobacz na programy telewizyjne i ich treści a potem pisz głupoty.Marzena Kipiel-Sztuka wybrała bycie ateistka tak jak większosc dla wygody w myśl zasady hulaj dusza piekła nie ma.Gdyby z nią porozmawiać na temat epistemologii ateizmu teologii czy filozofi to by nic nie miała do powiedzenia tak jak większość ateistów.

lancome10

A tak w ogóle to po co ateiści robią sobie jakieś kółka ateistyczne? Myślałem, że ateista ma wszystkie religie głęboko gdzieś, ale jak widzę i on musi coś wyznawać :)

el_Polaco

Co to znaczy "kółka"?

Jeśli ktoś jest ateistą, nie ma prawa powiedzieć że nim jest?

użytkownik usunięty
el_Polaco

Zgadzam się - teraz to jest wielka odwaga, żeby żyć zgodnie z zassadami wiary chrześcijańskiej. Jeżeli np. chcesz czekać z seksem do ślubu, to zraz ci przylepiają etykietkę staromodnej prukwy i myślą "pewnie nikt jej nie chciał". Jak ktoś nie chla na umór, to "nie umie się dobrze bawić". Jak nie kradnie i nie oszukuje, to jest "naiwy i niedostosowany". I tak dalej.
A co do ateistów, tkórzy zachowują się fanatycznie gorzej niż kościoły, polecam film "Kłopot z ateizmem" na Planete (stacja wybitnie lewacka, więc niech mi nikt nie zarzuca nic...).

lancome10

Katolicy sami się na pośmiewisko wystawiają swoim zachowaniem i udawaniem katolików. Pójście w niedzielę do kościoła i wyspowiadanie się raz na jakiś czas załatwia wszystko. W międzyczasie można katolikowi robić co tylko dusza zapragnie.
Ateiści nie muszą nikomu nic udowadniać. Człowiek jest jednym ze zwierząt w cyklu ewolucyjnym. Zrozumiesz to, kiedy w ziemię pieprznie jakaś kometa i cały system wymyslony przez ludzi się rozpadnie. Przeżyją ci, którzy będą umieli znaleźć pożywienie i schronienie. Jak w świecie zwierząt. I zaden Bóg wtedy nie pomoże, ani Twój, ani Jahwe, ani Mahomet, ani Budda.
O ile Ziemia będzie poruszać się po swojej trajektorii, w przeciwnym razie albo się usmażymy, albo zamarzniemy.

użytkownik usunięty
tentego

Słoneczko, jeżeli ktoś rozumuje wedle zasady "Pójście w niedzielę do kościoła i wyspowiadanie się raz na jakiś czas załatwia wszystko. W międzyczasie można katolikowi robić co tylko dusza zapragnie. " - to nie jest żadnym katolikiem, tylko hipokrytą. O.

W takim razie, tak na oko 60-80% katolików jest hipokrytami.

użytkownik usunięty
tentego

60 - 80% ludzi DEKLARUJĄCYCH SIĘ JAKO KATOLICY to hipokryci. z tym mogę się zgodzić

prezesolo

Aktualizacja: Zbigniew Religa (poseł PiS) publicznie zadeklarował swój ateizm. Wcześniej niby było to wszystkim wiadome (jako jedyny poseł PiS nie dodał formuły "Tak mi dopomóż Bóg" podczas ślubowania poselskiego), ale teraz nawet dodał, że coraz bardziej się w swoim ateizmie utwierdza. Póki co go nie wyrzucili.

Gaspar_van_Clocken

Ja nie wiem czy do tego trzeba odwagi teraz to odwagi trzeba do brzyznania sie że jest sie Katolikiem bo ludzie zaczynają to tepic

Invincible_

W Polsce gdzie podobno 95% ludzi jest ochrzczonych? Ciekawe rzeczy prawisz :)

Księża już nie mogą się zdecydować co mówić na tych mszach. Bo albo KK jest w Polsce silny (więc jesteście większością), albo prześladowany (a prześladować można TYLKO mniejszość). Trudny wybór? Hej, a może nie trzeba wcale się decydować? W końcu każe się katolikowi nie używać rozumu (więc logiki)...może nie ma obaw...łyknie jedno i drugie jako prawdę i nie zauważy logicznej sprzeczności...

użytkownik usunięty
Jorjan

"W końcu każe się katolikowi nie używać rozumu" - włąśnie widać, jak wiele wiesz na temat, na który się wypowiadasz. Kościół nie mówi, zeby ktokolwiek żył według głoszonych przezeń zasad "Bo tak jest", ylko wskazuje, co może Ci zaszkodzić i tłumaczy, czemu. Żebyś sam mógł podjąć mądrą decyzję, a nie szedł jak głupie cielę za resztą stada. Ludzie niestety nie zawsze tak postepują i czasem po rpostu przyklaskują innym, zamiast zastanawiać się nad tym, co mówią hierarchowie. Ja np. nie uznaję antykoncepcji nie dlatego, że ktoś mi kazał, tylko dlatego, że uważam ją za szkodliwą. To raczej dość logiczne. Jak coś mi szkodzi, to tego unikam. Prawda?

użytkownik usunięty

"a prześladować można TYLKO mniejszość" - to też zresztą pieprzenie kotka za pomocą młotka. W każdym systemie totalitarnym większość ludzi prześladowana jest przez oligarchiczną grupę mniejszościową. I sru.

Ekhem, co jest w niej szkodliwego? Prezerwatywa Ci szkodzi? W jaki sposób ;)?

Co do Twojej ostatniej ironicznej wypowiedzi, bardzo ciężko jest się wypisać z KK, dokument episkopatu to jeden wielki brak poszanowania dla nie-chrześcijan. W innym temacie pisałem również o 1,04% podatku. Jako niewierzący i tak muszę go płacić.
Bardzo trudno być katolikiem w dzisiejszych czasach? A to dlaczego? Chcesz, to jesteś, większości katolików wydaje się, że wierzą, nawet pomijając ten fakt, to wolą wygodę, to indywidualna sprawa każdego człowieka, trudność tkwi tylko w postępowaniu. Swoją drogą ciekawi mnie ilu naprawdę wierzących jest na ziemi. Gdyby było ich tylu ilu w statystykach, życie byłoby piękne, nieprawdaż?

użytkownik usunięty
Araiser

Wiesz, na ten temat już całe strony dystput były, nie wiem czy pani Marzena Sztuka to odpowiednie miesjce, żeby rozpoczynać kolejną dyskusję. Jeżeli temat Cię naprawdę intersuje i chcesz wiedzieć (wątpię, patrząc na awatar), zapoznaj się z wynikami badań ilości zachorowań na AIDS i niechcianych ciąż wśród nastolatek w GB po wprowadzeniu łatwiejszego dostępu uczniów do prezerwatyw.


PS> A czemu się do KK wpisałeś, skoro chcesz się teraz wypisywać?

"zapoznaj się z wynikami badań ilości zachorowań na AIDS i niechcianych ciąż wśród nastolatek w GB po wprowadzeniu łatwiejszego dostępu uczniów do prezerwatyw. " --> Aha, czyli bez prezerwatywy jest mniejsze ryzyko zachorowania na AIDS czy też zajścia w ciążę?

Ja się wpisałem? Niestety, zostałem ochrzczony bez własnej woli ;)

użytkownik usunięty
Gaspar_van_Clocken

A moja ciocia Ziuta ma wszawicę. Wpisała się na internetową listę Ludzi Z Wszawicą. Podziwiam ją za odwagę przyznania* się do posiadania wszy na łbie w czasach, gdy ** lekarze przestrzegają innych przed takimi ludźmi i gdy są oni (ludzie, nie lekarze) objęci straszliwym, okropnym i paskudnym społecznym ostracyzmem. Howgh!

__________________
* nie: przyznać
** nie: gdzie
Zanim zaczniesz pisać, naucz się gramatyki, człowieku.

Widziałem ją dzisiaj na cmentarzu w Legnicy chyba z synem.

Gaspar_van_Clocken

Ja podejrzewam, że coś takiego jak ateizm, nie istnieje. Wiara w siłę wyższą jest zakodowana w mózgu. Myślę, że do każdego dochodzi czasem poczucie sensu, tego, że świat ma jakąś swoją harmonię.

A co do piętnowania, to jest śmiechu warta sprawa. W Polsce ateistów NIKT NIE PIĘTNUJE.

Pancefaust

Mózg jest tak niepojęty, że nie możesz wiedzieć co jest w nim zakodowane, a co nie.

Pancefaust

Religia w szkołach.
Moje dzieci nie mają w zamian lekcji etyki, muszą więc szwendać się godzinę po szkole, dwa razy w tygodniu.
W zeszły poniedziałek pani zrobiła sobie w środku lekcji wigilię. Obecność obowiązkowa.
Nie mam nic przeciw, niech będzie w ostatni dzień nauki po zajęciach, tyko kto by został?
Zabawa andrzejkowa nie odbyła się w piątek, tak jak chcieli rodzice, tylko w czwartek, bo miejscowy proboszcz nie zgodził się na piątek, nawet nie bardzo wiem czemu.
W szkole zdanie księdza ważniejsze niż dyrektora??
Może innowierców i niewierzących się nie piętnuje (Ty użyłeś tego określenia), ale narzucacie się ze swoim katolicyzmem na każdym kroku.
Narzucacie swoje zabobony, choć sami podchodzicie do wiary ledwie powierzchownie. W środku jesteście mniej katoliccy niż niewierzący.
Wierzycie na pokaz.

użytkownik usunięty
tentego

Opinia bardzo powiedziałabym typowa.
Tylko że nie ma nic wspólnego z Marzeną Sztuką. Ale powoli zaczynam się przyzwyczajać ,ze gdziekolwiek ktoś coś wspomni o religii, zaraz przychodzi cała masa ludności żeby napisać co im leży na wątrobie w związku z katolicyzmem, wiarą, Kościołem, etc. Co oczywiście nie jest żadnym narzucaniem się :P

Szkoda, że nie macie lekcji etyki. Lenistwo dyrekcji godne opierdzielu.

Przeszkadza Ci spotkanie opłatkowe. Ale powiedz, ardziej przeszkadzało ono Twoim dzieciom, czy Tobie, jako rodzicowi? Bo jest ono dla dzieci, nie dla rodziców. Większość uczniów go nie chciała? Nie podobało im się, że mogą złozyć sobie życzenia? Rozdać prezenty? Pogodzić się z kolegami, z którymi ma jakiś konflikt?
Jeżeli Twoje dziecko nie chciało w tym uczestniczyć (trudno mi uwierzyć, ale załóżmy że nie), przecież nikt go chyba nie zmuszał? (jeżeli tak, to już naprawdę jakaś masakryczna szkoła).


Że zabawa była w czwartek, zazdroszczę. Nie wiesz czemu? A no właśnie temu, żeby uczniowie nie musieli zastanawiać się, czy iść na zabawę, czy przestrzegać postu. U mnie dyrektor miał w d... wszelkie posty i dzięki temu wszystkie dystkoteki mieliśmy w piątki, więc trzeba było wybierać. Nieciekawy wybór dla 12-latka.


Ateiści deklarując swój ateizm naprawdę na każdym kroku (w mediach chociażby) nie narzucają się nikomu, po prostu deklarują się, zaś katolicy narzucają się na kazdym kroku wszystkim mówiąc chociaz jedno czy dwa słowa na temat wiary.

W szkołach w Polsce rządzą księża, dlatego musiałam słuchać jak połowa moich stetryczałych poPRL-owskich nauczycieli obraża Kościół i księży, w dodatku często zwyczajnie kłamiąć i ucząc rzeczy nie zgodnych z prawdą, i rozpowszechniając nie wiedzę, lecz swoje prywatne poglądy.

Kto by został na ostatnią lekcję? Hmmm, Ci którzy chcą. Jeżeli komuś zalezy, to zostanie. U nas w liceum zostawała garstka ludzi, ale zostawała - a ta garstka jest równie ważna jak reszta. Co to za argument: "kto by został"? Ogólnie raczej większość dzieci i nastolatków nie ma ochtoy zostawać dłużej w szkole, ale żeby z tego powodu rezygnwaoć z jakiegoś przedmiotu? Na etykę pewnie też zostawałaby garść uczniów. Podobnie jak na wszystko, co nadobowiązkowe.

Przykro mi że w Twoim otoczeniu jest aż tylu hipokrytów, ale zwyczajnie NIE MASZ PRAWA tak uogólniać. Znam parę rodzin które są naprawdę głęboko wierzące, codziennie dają dowód swojej szczerości, często mają przerąbane z tego powodu (np. zarabiają mniej bo nie chcą pracować w niedziele) i to wyjątkowo nieuczciwe wobec nich pisać ,że wszyscy "wierzą na pokaz".

Nawet jeśli dzieciom owe spotkanie nie przeszkadzało, to powiedz mi, kto sprawuje nad nimi opiekę? To chyba oczywiste, że decyduje o tym rodzic i tyle w tym temacie, nie wiem po co się rozpisywałaś ;)

Druga kwestia, nie chodzi o to czy zazdrościsz czy nie, nikogo to nie interesuje, ważny jest wpływ proboszcza na dyrektora, ważne jest to co chcieli rodzice, nie jakiegoś biedaka fałszującego podczas gdy popija sobie wino przy zwróconych na niego oczach ;)

No i ostatnia rzecz: "Na etykę pewnie też zostawałaby garść uczniów. Podobnie jak na wszystko, co nadobowiązkowe." Religia również powinna być nieobowiązkowa. Z tym, że nie jest i etyka również by nie była, jak mi się wydaje, bo byłaby zastąpieniem religii dla innych uczniów.

użytkownik usunięty
Araiser

Nie, no sorry, ale nie zgodzę się. Po pierwsze zalezy w jakim wieku jest dziecko. Jeżeli ma 10 - 11 lat to powinno już samo decydować, czy chce chodzić na religię i czy chce uczestniczyć w imprezach klasowych. Druga sprawa, że nie rozumiem, co przeszkadza matce albo ojcu gdy jego dziecko zje makowiec z kolegami z klasy? Co w tym jest nagannego? Nitk mu nie każe deklarować wiary katolickiej ani żadnej innej. Nikt go do niczego nie zmusza. Jezeli dziecko nie chce zostać na wigilii i pani go zmusza, to już jest terror. Ale jezeli dziecko chce zostać z kolegami a rodzic się zapiera to znaczy że zwyczajnie ma w nosie dobro tego dziecka. I bardziej myśli o sobie. Chciałbyś żeby rodzice kazali Ci chodzić na religię? Nie. Pewnie CIę to wkurzało (nie dziwię się) i wcale nie myślałeś, że "decyduje o tym rodzic".
Rodzic sprawuje opiekę, ok, lecz powinien tez bardziej niż o sobie mysleć o dziecku. Jeżeli dziecko chce bawić się z kolegami, dostać prezent i po prostu bratać się z klasą, to co mają do tego poglądy religijne rodziców? Jeżeli dzieci chcą się bawić razem i razem urządzić sobie wigilię, mikołajki, etc, to pozbawianie ich tego dla jakiejś własnej idei jest zwykłym egoizmem.

"Nikogo nie interesuje" - nie interesuje Cię? Nie czytaj! To takie proste... Mnie tez nie interesuje wiele rzeczy które ludzie wypluwają z siebie na tym forum. Najlepsza metoda - po prostu przewinąć myszką. Stosuję na co dzień i polecam.

Religia nie jest obowiązkowa! Obowiązkowe jest jedynie kształcenie w tej dziedzinie życia, jaka jest sfera moralna i etyczna. Dają Ci wybór, religia albo etyka. Sama religia też jest do ustalenia, może być np. islam. Sorry, ale któryś z tych przedmiotów być musi, bo szkoła nie tylko uczy, ale i wychowuje, więc jeżeli wycofamy ze szkół wszelkie tego typu zajęcia to będziemy wypuszczać w obieg moralnych analfabetów.
Co innego, jeżeli na 200-osobową szkołę masz 4 chętnych na etykę i dyrektorowi nie chce się zatrudniać nauczyciela. Lenistwo godne kopa w tył.

"pozbawianie ich tego dla jakiejś własnej idei jest zwykłym egoizmem." - takim jak chrzest, gdy w imię idei, dziecko pozbawiane jest możliwości wyboru?

"Religia nie jest obowiązkowa!" - teoretycznie. Tylko dlaczego ocena liczy się do średniej na świadectwie?

Mówisz też, że dziecko powinno samo decydować. Nie chce, a rodzice chcą, to odwrotność sytuacji, dziecko chce, a rodzice nie chcą. Stety/niestety do 18 lat za dziecko decyzje wszelakie podejmują rodzice.

"Dają Ci wybór, religia albo etyka." - jak widać nie działa to zbytnio.

"Sama religia też jest do ustalenia, może być np. islam." - gdzie?

Powinno być religioznawstwo - a nie religia. Dzieci powinny być nauczane o wszystkich religiach, przynajmniej tych głównych, a nie jednej.

użytkownik usunięty
Araiser

Chrzest nie ma nic do rzeczy. Poza tym, jak Cię ochrzczą, to nic się Tobie w zasadzie nie stanie. A jak Cię nie ochrzczą, możesz trafić do piekła. Z punktu widzenia rodzica wierzącego jest to próba ocalenia Ciebie.

No, ocena z religii ALBO etyki liczy się. Ale to nie znaczy że religia jest obowiązkowa. możesz wybrać etykę :)

"do 18 lat za dziecko decyzje wszelakie podejmują rodzice. " - aż do 18? I wszystkie? To już trochę makabryczne... ;)

Gdzie jest ten islam? Choćby na wschodzie, gdzie mieszkają potomkowie Tatarów :) Ostatnio taki pomysł był w Niemczech, co zresztą samych Niemców mocno zaniepokoiło, bo teraz w Europie się na muzułmanów ostro jedzie.
Zgadzam się, że zajęć z etyki nie organizują zawsze gdy trzeba, co najczęściej wynika po prostu z braku chętnych i lenistwa dyrekcji. Bo jak się zgłoszą trzy osoby, to dyrektor nie chce zatrudniać dla nich nauczyciela, płacić mu pensji, przestawiać plan, etc. Ale nie jest to wina samego pomysłu "moralnych" przedmiotów w szkole, lecz jego realizacji.

Co do religioznawstwa - albo nie chodziłeś na religię w szkole, albo tez miałeś tragicznie prowadzone zajęcia. W trzeciej klasie masz robiony w ramach katechezy szkolnej przegląd przez wszystkie religie współcześnie wyznawane. U nas katechetka szła zgodnie z programem, omawialiśmy judaizm, islam, hinduizm oraz wszystkie wyznania chrześcijańskie. Mielismy nawet kartkówkę i jak ktoś nie wiedział jakie obowiązki ma rabin to dostawał pałę. Pamiętam do dziś, bo się wyjechałam na tym pytaniu (ale teraz już do konca zycia nie zapomnę).

W zasadzie chyba zgodzisz się ze mną co do jednego faktu: realizacja programu w szkole jest tragiczna albo w ogóle jej nie ma.



Popracujmy najpierw nad realizacją tego, co już ustalono, bo wychodzi na to, że łatwiej jest nam w tym kraju ustalać nowe przepisy niż przestrzegać tych, które już istnieją.... :P

Lorinna

Zabawa wcześniej była zaplanowana na piątek i przeniesienie jej na czwartek, po interwencji księdza, to nic innego jak wtrącanie się kościoła w nie swoje sprawy. Jeżeli dziecko uważało by, że zabawa w piątek narusza zasady postu, powinno postąpić tak jak sama proponujesz w odniesieniu do wigilii. Chce idzie, nie chce, nie idzie.
Czy ktoś zapytał czy termin zabawy koliduje z obrządkiem innych wyznań?
Nie.
A propos wigilii, nie mam nic przeciw jedzeniu makowca, dzieleniu się opłatkiem itd, ale nie na przymus.
Nie narzucam swoim dzieciom swoich poglądów, chodziły na religię choć nie musiały. Zostały wyrzucone po tym jak katecheta dowiedział się, że nie chodzą do kościoła. Teraz na religię nie chodzą, dyrekcja w zamian żąda pisemnej deklaracji rodziców, NIE DZIECI!!! że te nie będą uczestniczyły w lekcjach religii.
Etyki w zamian nie ma i nie będzie. Nie jest to nieudolność dyrekcji, to brak przygotowania programu do nauczania etyki. Wyszedł przepis ale martwy, tak samo jak ten, mówiący o tym, że religia powinna odbywać się na pierwszej albo ostatniej lekcji.
Problemem nie jest sama religia tylko podejście państwa, które zabiera moje podatki na katechetów, szkołę świecką zamienia na katolicką.
Jakoś nie umiem sobie wyobrazić szkoły językowej, czy wieczorowej, której narzucano by kościelne standardy.
Dlaczego na studiach nie ma zajęć z religii??? na takich samych zasadach jak w podstawówkach???
Ciężko by było, prawda?


Chcecie uprawiać swoje rytuały, macie na to swoje kościoły, domy.
Chcecie zrobić wigilię w szkole, nie mam nic przeciw, ale niech to będzie po lekcjach, w gronie tych, którzy tego chcą.

tentego

Takim tonem to możesz sobie mówić do dzieci. Katolicy może i wierzą na pokaz, ale dużo bardziej na pokaz ateiści walczą z religią. Nie wiedzą, że szkodzą samym sobie.

tentego

Takim tonem to możesz sobie mówić do dzieci. Katolicy może i wierzą na pokaz, ale dużo bardziej na pokaz ateiści walczą z religią. Nie wiedzą, że szkodzą samym sobie.

Pancefaust

Możesz rozwinąć, w jaki sposób ateiści sobie szkodzą? Bo widocznie czegoś nie jestem świadomy.
Że co, że do piekła pójde? za herezję...?
Ja nie walczę z religią, ja tylko odganiam się od jej łap, które mnie na każdym kroku obmacują.

tentego

Chociażby w taki sposób, że za jakiś czas może tu powstać muzułmańskie państwo wyznaniowe. Właśnie przez takich jak wy. Wystarczy przyjrzeć się temu, co się dzieje w innych krajach, we Francji, w Niemczech, Wielkiej Brytanii.

Pancefaust

Nie, kolego, ja nie protestuję przeciwko katolikom, niech sobie będą, ale niech nie wchodzą w moje życie z butami. Ja nie nawołuję do zamykania kościołów.
To o czym Ty mówisz, grozi Polsce przez Was samych.
W dzieciństwie chodziłem do kościoła, na religię, w pewnym okresie byłem wręcz zachwycony kościołem, ale nie kto inny jak księża spowodowali, że od kościoła się odwróciłem. Do tego postępowanie "wierzących" na co dzień, udawany katolicyzm.
Wystarczy spojrzeć z boku na to co się w kościele dzieje i trochę zdrowego rozsądku.
Tylko mi nie pisz, że wiara i postępowanie kleru to dwie różne rzeczy, bo kler to przedstawiciele kościoła, ludzie, którzy powinni dawać przykład.
Dlaczego w Niemczech mogą istnieć różne wyznania, dlaczego tam nie płaci się za obrządki kościelne. Dlaczego ksiądz jest tam kapłanem, nie biznesmenem tak jak w Polsce?
Autorytety takie jak ks.Rydzyk, ks.Jankowski, same zabijają kościół.

Nie chcę narzucania się ani katolików, ani muzułmanów, ani innych przedstawicieli innych wyznań.
Wiara powinna być świadomym wyborem każdego z osobna.

Pancefaust

Jeszcze jedno.
Mam rozumieć, że mamy zrobić z Polski państwo kościelne tylko po to, żeby nie nastał u nas islam?
Katolicy jako przeciwieństwo dla innych wyznań?
Bardziej płytkiego uzasadnienia wiary jeszcze nie spotkałem.

PS
Przepraszam, że zrobiłem z Ciebie faceta

tentego

Tylko? To nie jest tylko, to jest aż. Nie ma innej drogi, bo państwo neutralne światopoglądowo (czyli lewackie) jest z góry skazane na klęskę. Poza tym nasza cywilizacja wyrosła z tradycji chrześcijańskiej i mamy do niej prawo. Nie może być sytuacji, w której ateistyczna mniejszość narzuci swoje przekonania innym. Katolicy nie mają takiej możliwości, ateiści nie są prześladowani, nie zwalniają ich ze stanowisk za ateizm, nie mają ograniczonych praw z tego powodu. Łorewa.

Pancefaust

"państwo neutralne światopoglądowo (czyli lewackie) jest z góry skazane na klęskę."

"wg danych z 2006 r. [1] 49% Czechów deklaruje ateizm, a 32% - wiarę w Boga"


Gdzie lepiej? U nas, czy w Czechach?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones